Pijana ratowniczka pogotowia przyjechała do chorego. Mężczyzna zmarł

Polska

Trzy promile alkoholu miała 45-letnia ratowniczka medyczna, która pojechała karetką do 71-letniego pacjenta w Drzewicy (Łódzkie). Mężczyzna, mający najprawdopodobniej zawał serca, zmarł. Kobieta została dyscyplinarnie zwolniona z pracy, po wytrzeźwieniu zostanie przesłuchana.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek przed godz. 8. Do 71-letniego mężczyzny, który stracił przytomność, została wezwana karetka pogotowia.

 

Karetka jechała na miejsce ponad pół godziny. Pokonała drogę, którą reporterka Polsat News przejechała w 15 minut. 

 

W oczekiwaniu na ratowników rodzina rozpoczęła reanimację mężczyzny. Gdy przyjechał zespół pogotowia, lekarz zajął się podłączaniem aparatury, drugi z ratowników podał mężczyźnie adrenalinę, a ratowniczka miała reanimować pacjenta.

 

Cały zespół pojechał na badanie trzeźwości

 

- Kierownik zespołu, lekarz, stwierdził, że być może jeden z jego ratowników, jest nietrzeźwy. Chciał to zweryfikować, podjechał na posterunek w Drzewicy, poprosił o badanie stanu trzeźwości całego zespołu, sam też poddał się temu badaniu - poinformowała rzeczniczka policji.

 

Jak powiedziała, badanie przeprowadzone po akcji ratunkowej wykazało u 45-latki w wydychanym powietrzu 3 promile alkoholu.

 

Bełkotała i miała problemy z równowagą

 

Córka 71-letniego mężczyzny twierdzi, że kobieta nie była w stanie podjąć reanimacji. Bełkotała i miała problemy z utrzymaniem równowagi. - Drugi ratownik poprosił mojego męża, aby przejął reanimację od ratowniczki. Chyba zrozumiał, że coś jest nie tak - opowiedziała.

 

Gdy szef zespołu ratowniczego poprosił ratowniczkę medyczną, by ta opuściła mieszkanie, kobieta nie była w stanie wyjść o własnych siłach.

 

Tłumaczyła, że była na weselu, a później na poprawinach

 

Jak nieoficjalnie dowiedziała się reporterka Polsat News Ewa Żarska, kobieta tłumaczyła, że w sobotę była na weselu, a w niedzielę na poprawinach. W jej samochodzie znaleziono butelki po alkoholu. Może to wskazywać, że piła alkohol również w dniu dyżuru.

 

Ratowniczka została dyscyplinarnie zwolniona z pracy. Jest w policyjnym areszcie. Po wytrzeźwieniu zostanie przesłuchana.

 

Bezpośrednią przyczynę śmierci mężczyzny wykaże sekcja zwłok.

 

Polsat News, polsatnews.pl

mr/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie