Zarzuty dla kierowcy, który w Wielkopolsce wjechał w czteroosobową rodzinę i uciekł

Polska

55-latek usłyszał zarzuty spowodowania wypadku, ucieczki z miejsca zdarzenia oraz nieudzielenia pomocy rannym. Kierowcy grozi kara do 4,5 roku więzienia. Mężczyzna, który był poszukiwany, w poniedziałek sam zgłosił się na policję. Przyznał się jedynie do tego, że jest właścicielem samochodu, ale odmówił składania wyjaśnień.

- Prokurator uznał jednak, że to 55-latek spowodował wypadek i uciekł z miejsca zdarzenia - powiedziała rzecznik prasowa ostrowskiej policji Małgorzata Łusiak.

 

Wjechał w rodzinę na chodniku


Prokurator prawdopodobnie jeszcze we wtorek złoży do sądu wniosek o areszt dla 55-letniego mieszkańca powiatu ostrowskiego.

 

Do zdarzenia doszło w sobotę w Skalmierzycach w Wielkopolsce. Członkowie rodziny szli wieczorem poboczem drogi, gdy wjechał w nich kierowca Nissana Qashqai. W wypadku najbardziej ucierpiała matka z dwuletnią córeczką, którą prowadziła w wózku.

 

Siła uderzenia była tak silna, że dziewczynka wypadła z wózka i wpadła do rzeki. Jej matka została przetransportowana do szpitala w Kaliszu z poważnymi obrażeniami twarzoczaszki. Stan kobiety jest poważny, ale jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

 

Szukało go 100 policjantów

  

Dwulatka była poobijana i wyziębiona. Została już wypisana ze szpitala. Ojciec i drugie dziecko nie odnieśli poważniejszych obrażeń.

 

Sprawca po wypadku uciekł, nie udzielając pomocy poszkodowanym. Od soboty właściciela samochodu poszukiwało łącznie 100 policjantów.

 

polsatnews.pl

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

paw/hlk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie