"Powinniśmy rozpocząć dyskusję nt. stworzenia komisji ds. niewinności". RPO ws. Tomasza Komendy
- Powinniśmy rozpocząć poważną dyskusję nt. stworzenia niezależnych komisji ds. niewinności; w tym tygodniu wystosuję ogólny apel związany z oceną sprawy Tomasza Komendy - powiedział w niedzielę Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.
Tomasz Komenda, który w 2004 r. prawomocnie został skazany na 25 lat więzienia za zabójstwo i zgwałcenie 15-latki, odsiadywał wyrok 25 lat więzienia w Zakładzie Karnym w Strzelinie. W czwartek został warunkowo zwolniony z odbywania kary i wyszedł na wolność. Według prokuratury - która zgromadziła nowe dowody w tej sprawie - mężczyzna nie popełnił zbrodni, za którą został skazany.
Adam Bodnar był pytany w niedzielę na antenie Radia Zet, czy pomoże Tomaszowi Komendzie jako rzecznik praw obywatelskich. - Uważam, że ta sprawa nas uczy jednego - w Polsce powinniśmy rozpocząć poważną dyskusję na temat stworzenia niezależnych komisji ds. niewinności - stwierdził.
"Analizują przypadek pod każdym możliwym kątem"
Wyjaśnił, że tego typu komisje funkcjonują w państwach zachodnich i niektórych stanach USA. - Komisje biorą taki przypadek, analizują go pod każdym możliwym kątem: na czym polegał błąd, z czego on wynika, czy to było np. fałszywe okazanie, czy to były błędy w badaniach DNA, czy wymuszenie zeznań, czy dbałość o statystyki i dążenie do tego, żeby osiągnąć sukces za wszelką cenę - mówił.
- Później wyciąga się z tego wnioski i te wnioski przedstawia się szerzej opinii publicznej, w szczególności adwokatom, prokuratorom, sędziom, tak żeby się z tego przypadku czegoś nauczyć - dodał.
Dopytywany, czy będzie postulował powstanie takiej komisji, odparł: "będę postulował; w tym tygodniu wystosuję ogólny apel związany z oceną całej sprawy".
"Politycy szukają argumentów politycznych"
Zdaniem Bodnara "w tej sprawie samo śledztwo może nie wystarczyć". - Jak posłuchamy wypowiedzi polityków, to czasami mam wrażenie, że oni nie do końca są zainteresowani śledztwem, tylko szukaniem argumentów politycznych, kto jest winny w tej sprawie - ocenił.
- Najważniejsze jest głębokie zbadanie tej sprawy pod kątem takim, dlaczego tak się stało. (...) W Polsce to nie jest pierwszy przypadek, że osoba niewinna została skazana, a później okazało się, że było to błędne - wskazał.
Podkreślił również, że "bardzo ważna w tej sprawie jest odpowiedzialność odszkodowawcza". "Nie może być tak, że pan Komenda będzie się teraz dwa lata woził po sądach i czekał na słuszne zadośćuczynienie za to, co się stało. Procedury powinny być w takiej sytuacji bardzo szybkie, tak żeby on jak najszybciej mógł rozpocząć nowe, normalne życie".
PAP
Czytaj więcej