Unijna komisarz ds. sprawiedliwości: polski rząd musi myśleć o konsekwencjach swoich decyzji

Świat

- W UE mamy system, w którym instytucje związane ze sprawiedliwością i sądy muszą ufać sobie wzajemnie i wierzyć w swoją niezależność - mówi Polsat News unijna komisarz ds. sprawiedliwości Vera Jourova o decyzji irlandzkich sędziów ws. wstrzymania ekstradycji do Polski Artura C. - To sygnał dla polskich władz - dodaje Jourova, która chce, by dostęp do unijnych pieniędzy wiązano z praworządnością.

Wysoki Trybunał w Dublinie wstrzymał ekstradycję 41-letniego Artura C., podejrzanego m.in. o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, do czasu wydania rozstrzygnięcia przez Trybunał Sprawiedliwości UE. Powodem ma być naruszenie zasad demokracji i praworządności w Polsce. "Decyzja sędziego przenosi stosunki z Polską na nieznane wody" - napisał "The Irish Times".

 

Sędzia Aileen Donnelly, rozpatrująca wniosek o ekstradycję, uznała, że musi przekazać sprawę do rozpatrzenia przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Jako powód takiej decyzji sędzia Donnelly wymieniła szereg zmian legislacyjnych, które nastąpiły w Polsce w ciągu ostatnich dwóch lat. Zdaniem sędzi były one "tak ogromne", że Wysoki Trybunał zmuszony był uznać, że reguły prawa w Polsce są "systematycznie niszczone".

 

Prawnik Polaka Ciaran Mulholland oświadczył, że sprawa może być "precedensem, jeśli chodzi o to, jak wewnątrz Unii Europejskiej radzić sobie z ekstradycjami do Polski".

 

Kwestia zagranicznych inwestorów

 

Unijna komisarz ds. sprawiedliwości Vera Jourova powiedziała korespondentce Polsat News w Brukseli Dorocie Bawołek, że zastrzeżenia Komisji Europejskiej ws. funkcjonowania praworządności w Polsce "dotyczą całego obszaru sprawiedliwości w Unii".

 

- Dzieje się tak dlatego, że w Unii Europejskiej mamy system, w którym instytucje związane ze sprawiedliwością i sądy muszą ufać sobie wzajemnie, musza wierzyć w swoją niezależność - wytłumaczyła Jourova.

 

- Ta sytuacja teraz to sygnał dla polskich władz, że muszą pomyśleć o tym, jaki to wszystko będzie miało wpływ na Polaków mieszkających zagranicą, czy to, jak kraj będzie postrzegany przez inwestorów - dodała unijna komisarz.

 

"To wynika z naszych zobowiązań wobec podatników"

 

Jourova przyznała też, iż jest zdania, że należy wiązać dostęp do unijnych pieniędzy z praworządnością. 

 

- Jeśli duże kwoty pieniędzy z UE płyną do któregoś z państw, to musimy zagwarantować, że funkcjonuje tam niezależny wymiar sprawiedliwości, prawidłowy system kontroli finansowej - powiedziała.

 

Jej zdaniem, wynika to ze "zobowiązań wobec podatników z państw Unii". - Z tego powodu cały czas szukamy właściwej formuły, by powiązać rządy prawa i finansowanie Unii. Nad tym teraz intensywnie pracujemy - dodała.

 

"Efekt nierozumienia reform" 

 

Do decyzji irlandzkiego rządu odniósł się we wtorek wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł.

 

- Jest nie do pojęcia, aby ogólne, abstrakcyjne rozważania, wyobrażenia, spekulacje legły u podstaw tak istotnej decyzji, jaką jest przekazanie przestępcy ściganego w całej Europie; za tym sprawcą jest rozesłany Europejski Nakaz Aresztowania - podkreślił wiceminister.


Warchoł ma nadzieję, że ta decyzja zostanie zmieniona, bo jest "efektem niezrozumienia reform, jakie dokonują się w Polsce".

 

Polsat News, polsatnews.pl

zdr/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie