Błaszczak: współpraca z prezydentem układa się dobrze. To ważne dla Polski

Polska
Błaszczak: współpraca z prezydentem układa się dobrze. To ważne dla Polski
Polsat News

Bardzo cieszę się z tego, że współpraca z prezydentem Andrzejem Dudą układa się dobrze, to bardzo ważne dla obronności Polski - powiedział szef MON Mariusz Błaszczak w środę w radiowej Jedynce.

W czwartek odbędzie się doroczna odprawa rozliczeniowo-koordynacyjna kierowniczej kadry MON i sił zbrojnych. Jak poinformowało w poniedziałek BBN, weźmie w niej udział prezydent Andrzej Duda.

 

- Będziemy mówić na temat tych wyzwań, które przed nami stoją, będziemy mówić o pomysłach, programach, będziemy mówić o koordynacji działań - mówił Błaszczak. Przypomniał, że prezydent jest zwierzchnikiem sił zbrojnych, a 1 marca miały miejsce nominacje generalskie. Jak podkreślił, nastąpiło to po "bardzo długim czasie przerwy, bo ostatnie nominacje generalskie miały miejsce w listopadzie 2016 roku".

 

- Bardzo się cieszę z tego, że współpraca jest, że współpraca układa się dobrze z panem prezydentem, to bardzo ważne dla obronności Polski - ocenił Błaszczak.

 

Konflikt prezydenta z MON

 

Różnice zdań między ośrodkiem prezydenckim i MON w sprawie przyszłego systemu dowodzenia były powodem dwukrotnego odłożenia nominacji generalskich w wojsku w ubiegłym roku.

 

Rozbieżności dotyczyły prerogatyw prezydenta i samych struktur. Zarówno ośrodek prezydencki, jak i MON zgadzały się, że należy zmienić obowiązujący od 2014 r. system - który wprowadził dwa główne dowództwa - generalne i operacyjne, a Sztab Generalny uczynił głównym ośrodkiem planowania strategicznego, ale nie dowodzenia - i przywrócić odrębne dowództwa rodzajów sił zbrojnych.

 

BBN postulowało jednak utrzymanie połączonego dowództwa, mającego koordynować współdziałanie sił lądowych, powietrznych, morskich i specjalnych oraz obrony terytorialnej. Koncepcja MON nie przewidywała połączonego dowództwa, resort proponował powołanie inspektoratu szkolenia i dowodzenia, którego szef byłby mianowany przez ministra obrony, podczas gdy dowódców rodzajów sił zbrojnych mianuje prezydent.

 

Na początku lutego zaczął prace zespół opracowujący zmiany w strukturze dowódczej. Jak podkreślały we wspólnym komunikacie BBN i MON, zmiany zostaną dokonane w ścisłej współpracy strony prezydenckiej i rządowej. W skład zespołu weszli przedstawiciele MON, w tym SGWP, oraz BBN.

 

Pompeo za Tillersona

 

Błaszczak odniósł się również do zmiany na stanowisku sekretarza stanu USA. Według niego zmiana nie wpłynie na politykę zagraniczną Stanów Zjednoczonych.

    

Prezydent USA Donald Trump poinformował we wtorek na Twitterze o odwołaniu Rexa Tillersona ze stanowiska sekretarza stanu i powołaniu na tę funkcję dotychczasowego szefa Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA) Mike'a Pompeo. Zmiana ta nie była zapowiadana.

 

Szef MON Mariusz Błaszczak przebywał tego dnia w Bukareszcie, gdzie wziął udział w spotkaniu dziewięciu ministrów obrony krajów wschodniej flanki NATO: Polski, Rumunii, Bułgarii, Czech, Estonii, Węgier, Łotwy, Litwy i Słowacji.

 

Pytany w radiowych Sygnałach Dnia, czy rozmowy toczyły się po dymisji b. sekretarza stanu USA Rexa Tillersona, czy przed, minister odparł, że zaczęły się one przed jego dymisją. - W trakcie usłyszeliśmy tę informację - dodał.

 

"Zmiana nie wpłynie na politykę zagraniczną USA" 

 

Błaszczak poinformował też, że rozmawiał na ten temat z asystentem sekretarza obrony USA, który również był obecny w Bukareszcie. Jak dodał, w rozmowie asystent sekretarza obrony USA powiedział, że "co do zasady" kierunki polityki zagranicznej w Stanach Zjednoczonych nakreśla prezydent.

 

- A więc co do polityki zagranicznej (Stanów Zjednoczonych), nic się nie zmieni, ja bardzo się cieszę, że polityka zagraniczna Stanów Zjednoczonych jest właśnie tak aktywna - podkreślił Błaszczak.

 

Dopytywany, czy te zmiany personalne nie spowodują problemów w rozmowach nt. współpracy wojskowej, Błaszczak zaprzeczył. - Tu rozmowy toczą się przede wszystkim z Pentagonem, a więc z sekretarzem obrony (James Mattisem) - powiedział.

 

Jak dodał, miesiąc temu w Brukseli spotkał się on z amerykańskim sekretarzem obrony. - Rozmawialiśmy na temat właśnie współpracy, na temat liczebności wojsk Stanów Zjednoczonych w Polsce - mówił Błaszczak. Na pytanie, czy będzie więcej amerykańskich wojsk w Polsce, szef MON odpowiedział: "wszystko wskazuje na to, że sytuacja zmierza w tym kierunku. Tak powiem dyplomatycznie".

 

PAP

dk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie