Bez zmowy między sztabem Trumpa i Kremlem. Komisja ds. wywiadu Izby Reprezentantów kończy śledztwo
Komisja ds. wywiadu Izby Reprezentantów zakończyła śledztwo ws. ingerencji Rosji w wybory prezydenckie w 2016 r. - ogłosił w poniedziałek lider Republikanów w komisji, Mike Conaway. Komisja nie odpatrzyła się zmowy między sztabem Trumpa i Kremlem - podkreślił.
Reprezentant republikańskiej większości w komisji zaznaczył, że jej członkowie zgodzili się co do tego, że "Rosja dążyła do wywarcia wpływu na przebieg i rezultaty wyborów poprzez szerzenie propagandy i rozprzestrzenianie tzw. fake news w mediach społecznych", ale nie podpisują się pod wnioskami, do jakich doszły wspólnie CIA, NSA i FBI, które twierdzą, że Moskwa starała się wprost pomóc Trumpowi w zwycięstwie nad kandydatką Demokratów, Hillary Clinton".
- Zakończyliśmy już właściwie etap przesłuchań - powiedział agencji Reutera Mike Conaway, który kierował pracami komisji ds. wywiadu w ubiegłym roku. - Teraz zaczął się czas redagowania raportu - dodał.
"Mimo dogłębnego śledztwa"
Informację tę z radością odnotował prezydent USA, Donald Trump, który napisał na Twitterze używając wyłącznie wielkich liter, że komisja Izby Reprezentantów nie znalazła żadnego dowodu na zmowę czy koordynację działań między Kremlem i jego sztabem "mimo dogłębnego, trwającego 14 miesięcy śledztwa".
THE HOUSE INTELLIGENCE COMMITTEE HAS, AFTER A 14 MONTH LONG IN-DEPTH INVESTIGATION, FOUND NO EVIDENCE OF COLLUSION OR COORDINATION BETWEEN THE TRUMP CAMPAIGN AND RUSSIA TO INFLUENCE THE 2016 PRESIDENTIAL ELECTION.
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 13 marca 2018
Decyzja "zdecydowanie przedwczesna"
Zgoła inaczej oceniają przebieg śledztwa Demokraci. W ocenie lidera Partii Demokratycznej w komisji ds. wywiadu w Izbie Reprezentantów Adama Schiffa oświadczenie Conawaya o zakończeniu śledztwa jest "zdecydowanie przedwczesne". - Śledztwo w swych najważniejszych wątkach wciąż pozostaje niekompletne - ocenił. - Pewne sprawy są przebadane tylko częściowo, inne, jak na przykład, podejrzenia dot. niektórych osób o ich udział w praniu brudnych pieniędzy z Rosji ledwie zostały poruszone - wyjaśnił Schiff.
- Gdy niektórzy z przedstawicieli republikańskiej większości w naszej komisji sygnalizują od pewnego czasu, że wywierana jest na nich presja, by zakończyć postępowanie, to czy można to wszystko oceniać inaczej niż kolejny kamień milowy na tragicznej drodze obecnego Kongresu ku kapitulacji przed władzą wykonawczą? - pytał retorycznie Schiff w poniedziałek.
W wypowiedzi dla telewizji Fox News Conaway odrzucił zarzuty, że Biały Dom naciska na Republikanów, aby zakończyć śledztwo przed wyborami do Kongresu w listopadzie. - Zaletą tego dochodzenia jest to, że można je przeciągać bez końca, jeśli zależałoby komuś na uniknięciu dojścia do jakichkolwiek konkluzji i kuć to żelazo, póki gorące, aż do samych wyborów - powiedział w rozmowie telefonicznej z agencją Reutera.
Demokraci ogłoszą swój raport
Conaway wskazał też, że miał nadzieję, iż przedstawicielom obu partii uda się wspólnie poprowadzić to śledztwo i przygotować raport końcowy. Tak się jednak nie stało - dodał. Demokraci ogłoszą w najbliższych dniach swoją ocenę i raport ze śledztwa - pisze Reuters.
Agencja podkreśla w komentarzu, że podziały partyjne, które zdominowały prace komisji ds. wywiadu Izby Reprezentantów były cechą zdecydowanie wyróżniającą to gremium, zwłaszcza na tle komisji senackiej, gdzie walki partyjne nie grają aż tak ważnej roli.
Było to widoczne m.in. w decyzji o upublicznieniu poufnego memorandum republikańskich członków komisji ds. wywiadu Izby Reprezentantów, zaaprobowanej przez prezydenta Donalda Trumpa na początku lutego oraz analogicznej decyzji o zakazie ujawnienia raportu Demokratów z tej komisji.
FBI i zespół Muellera "uprzedzeni do Trumpa"
Za publikacją raportu Republikanów zdecydowanie opowiadał się Trump, mimo gwałtownego sprzeciwu resortu sprawiedliwości. Trump podkreślał, że "ludzie zaczynają zdawać sobie sprawę, że FBI i zespół Muellera są do niego uprzedzeni".
Chodzi o zespół prokuratora specjalnego Roberta Muellera, badający sprawę ingerencji Rosji w wybory w USA oraz ewentualnej zmowy sztabu Trumpa z przedstawicielami Kremla.
W ubiegłym tygodniu zespół Muellera przesłuchiwał przez 6 godz. Sama Nunberga, jednego z członków sztabu wyborczego obecnego gospodarza Białego Domu - pisze w komentarzu Reuters.
Agencja zaznacza, że śledztwo prowadzone przez jego zespół właśnie nabrało rozpędu.
Podkreśla też, że sondaże przedwyborcze nie dają Republikanom dużych szans na utrzymanie dotychczasowej większości w Kongresie.
PAP
Czytaj więcej