Pies, który w Rybniku zaatakował dwuletnie dziecko nie miał aktualnych szczepień

Pies miał biegać bez smyczy i kagańca po osiedlu Nowiny w Rybniku (Śląskie). W pewnym momencie podbiegł do kobiety z małym dzieckiem i - według jej relacji - zaatakował chłopca. Nie ugryzł go, tylko podrapał. Maluch został przewieziony karetką do szpitala z niewielkimi obrażeniami twarzy. Jak ustalili policjanci, pies nie miał aktualnych szczepień przeciwko wściekliźnie.
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w niedzielę. Policjanci otrzymali zgłoszenie, że na ul. Orzepowickiej pies rasy amstaff miał ugryźć dziecko.
Okazało się, że chłopiec ma rany na twarzy, ale od zadrapań. Na miejsce przyjechało pogotowie, które zabrało dwulatka do szpitala na badania.
Właścicielka zwierzęcia poinformowała policjantów, że pies - choć podobny do amstaffa - jest rasy american bully. Funkcjonariusze sprawdzili, że szczepienie zwierzęcia przeciwko wściekliźnie było ważne do końca 2017 roku.
Niejednoznaczne przepisy
American bully nie widnieje na liście psów agresywnych. W Polsce ta rasa jest mało popularna, dlatego łatwo pomylić psa z amstaffem czy pitbullem.
W Polsce obowiązek szczególnej ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia nakłada na właściciela art. 77 kodeksu wykroczeń: "kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany".
Przepisy nie precyzują jednak, w jakim stopniu należy kontrolować swojego psa, udając się z nim w miejsca ogólnie dostępne.
rybnik.naszemiasto.pl. Dziennik Zachodni, polsatnews.pl
Czytaj więcej