Lekarze otworzyli czaszkę niewłaściwemu pacjentowi. Zorientowali się po kilku godzinach
Jeden z pacjentów szpitala w Nairobi, stolicy Kenii, wymagał operacji usunięcia skrzepu z mózgu. Zamiast niego na stół operacyjny trafił inny pacjent, który miał przejść nieinwazyjny zabieg zmniejszenia obrzęku mózgu. Chirurdzy zdali sobie sprawę z pomyłki kilka godzin po otworzeniu czaszki operowanemu mężczyźnie. Cudem nie doszło do tragedii.
Szpital zapewnił że operowanemu mężczyźnie nie grozi niebezpieczeństwo i dochodzi do siebie.
Z kolei pacjent, który miał przejść operację czuje się już lepiej i być może zabieg nie będzie potrzebny. Internauci z całego świata są zszokowani sytuacją, a lekarze podkreślają, że cudem nie doszło do tragedii.
"Jak można przeprowadzić operację mózgu na złym pacjencie?(...)Przerażające!!!" - napisała na Twitterze kenijska dziennikarka Carol Radull.
How do you conduct brain surgery on the wrong patient? Kenyatta National Hospital has outdone themselves. Horrfying!!!!
— Carol Radull (@CarolRadull) 1 marca 2018
Dyrektor placówki wystosowała oficjalne przeprosiny i poinformowała o zawieszeniu czterech pracowników szpitala - neurochirurga, anestezjologa i dwóch pielęgniarek, którzy mieli być odpowiedzialni za pomyłkę. W obronie chirurga stanęli jego koledzy z pracy, według których winę ponosi osoba, która źle zidentyfikowała pacjenta przed operacją.
19 operacji dziennie
Jak podkreśla BBC wpływ na pomyłkę mogły mieć też "katastrofalne warunki panujące w placówce". Według prezesa związków zawodowych kenijskich lekarzy "jeden chirurg w szpitalu w Nairobi przeprowadza średnio od 10 do 19 operacji dziennie. Problemem jest także brak sal operacyjnych".
Kenijski minister zdrowia zapowiedział, że zbada sprawę i czeka na raport od szpitala wyjaśniający okoliczności zdarzenia.
BBC News, polsatnews.pl
Czytaj więcej