Areszt i tysiąc euro grzywny za... wejście z telefonem do kabiny wyborczej we Włoszech
Areszt i kara do 1000 euro grożą we Włoszech za wejście z telefonem komórkowym do kabiny w lokalu wyborczym - ogłosiło Ministerstwo Spraw Wewnętrznych przed wyborami parlamentarnymi, które odbędą się 4 marca. Tak władze walczą z fotografowaniem kart.
W wydanej nocie MSW w Rzymie podkreśliło, że zakaz wnoszenia telefonów oraz aparatów fotograficznych i wszelkich urządzeń rejestrujących obraz i dźwięk wprowadzono, by zapewnić "wolność i zachowanie tajemnicy" wyboru.
Zgodnie z przepisami, każdy wyborca w lokalu wyborczym ma obowiązek oddać członkom komisji telefon i inne urządzenia przed wejściem do kabiny.
Następnie ministerstwo ostrzegło: „Kto naruszy ten zakaz podlega karze aresztu od trzech do sześciu miesięcy oraz grzywnie w wysokości od 300 do 1000 euro”.
We Włoszech surowo zabronione jest fotografowanie kart do głosowania po to, by uniknąć praktyki oddawania głosu w zamian za obiecywane za to korzyści. Zjawisko to utrwaliło się w przeszłości główne w małych miejscowościach, gdzie kandydaci obiecywali za oddanie głosu na nich różne dobra, przywileje lub pieniądze. Domagali się przy tym dowodu takiego głosowania, czyli zdjęcia karty.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze