Przez "głupi żart" nie poleciał do Norwegii. Powiedział, że w torbie ma granaty

Polska
Przez "głupi żart" nie poleciał do Norwegii. Powiedział, że w torbie ma granaty
Morski Oddział Straży Granicznej

Podczas odprawy na gdańskim lotnisku pasażer zapytany o to, czy posiada w bagażu niebezpieczne przedmioty odparł, że ma dwa granaty. Błyskawicznie interweniowali funkcjonariusze straży granicznej. Żadnych niebezpiecznych przedmiotów nie znaleźli, ale mężczyzna i tak nie został wpuszczony na pokład samolotu. - To miał być głupi żart - tłumaczył potem podróżny.

Do tego zdarzenia doszło w piątek przy stanowisku check-in na gdańskim lotnisku. 54-letni mieszkaniec woj. zachodniopomorskiego podczas odprawy bagażowej powiedział, że w torbie ma dwa granaty. 

 

Gdy okazało się, że żadnych niebezpiecznych przedmiotów w bagażu nie ma, sprawca zamieszania tłumaczył się nieprzemyślanym żartem.

 

Funkcjonariusze ukarali 54-latka mandatem w wysokości 400 zł. Kapitan samolotu podjął decyzję, że Polak do Norwegii tym lotem nie poleci.

 

polsatnews.pl

zdr/hlk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie