Do Trybunału Konstytucyjnego wpłynął wniosek prezydenta ws. nowelizacji ustawy o IPN

Polska
Do Trybunału Konstytucyjnego wpłynął wniosek prezydenta ws. nowelizacji ustawy o IPN
Polsat News

Wcześniej w czwartek rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński poinformował, że prezydent Andrzej Duda w trybie kontroli następczej skierował do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o zbadanie zgodności z przepisami konstytucji nowelizacji ustawy. Nowela ustawy o IPN przyczyniła się do kryzysu dyplomatycznego w relacjach Polski z Izraelem.

W komunikacie Kancelarii Prezydenta RP mówiącym o skierowaniu wniosku do TK napisano, że zdaniem prezydenta, przepisy ustawy "powinny być precyzyjne na tyle, by każdy obywatel, po ich przeczytaniu, nie miał żadnych wątpliwości co do tego, jakie jego zachowania mogą być zachowaniami karalnymi, a jakie nie".

 

Kancelaria zaznaczyła jednocześnie, że w przekonaniu prezydenta "wiązanie odpowiedzialności instytucjonalnej za zbrodnie Holokaustu z Narodem Polskim, który za zbrodnie te nie odpowiada, oraz państwem polskim, którego terytorium było okupowane przez obce państwo, uzasadnia wprowadzenie regulacji prawnych przewidzianych" w nowelizacji ustawy o IPN, w tym przepisu penalizującego przypisywanie takiej odpowiedzialności narodowi lub państwu polskiemu.

 

Prezydent powiedział w czwartek dziennikarzom, że wniosek do Trybunału w sprawie ustawy o IPN to realizacja jego zapowiedzi - złożonej w dniu, w którym podpisał nowelę. - Trybunał decyduje - odpowiedział zapytany, czy ma nadzieję, że TK szybko zajmie się jego wnioskiem.

 

"Otwiera drogę do wyjaśnienia wątpliwości"

 

"Poszukiwanie prawdy historycznej, będące integralną częścią swobody wypowiedzi, nie może bowiem prowadzić do negowania bezspornych faktów" - wskazano w komunikacie KPRP. Według prezydenckiej kancelarii ocena przepisów noweli o IPN przez Trybunał "otwiera prawną drogę do omówienia i wyjaśnienia" pojawiających się wokół ustawy wątpliwości.

 

Jak podano, wzorcami kontroli konstytucyjności zakwestionowanych regulacji prawnych jest m.in. art. 2 - mówiący, iż "Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej".

 

Sędziowie mają też zbadać zgodność nowelizacji ustawy o IPN z art. 42 ust. 1 i art. 54 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 ustawy zasadniczej.

 

Zgodnie z art. 42 ust. 1 konstytucji, odpowiedzialności karnej "podlega ten tylko, kto dopuścił się czynu zabronionego pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia; zasada ta nie stoi na przeszkodzie ukaraniu za czyn, który w czasie jego popełnienia stanowił przestępstwo w myśl prawa międzynarodowego".

 

Art. 54 ust. 1 mówi, że "każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji", zaś art. 31 ust. 3 stwierdza, iż ograniczenia korzystania z konstytucyjnych wolności i praw "mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób". Ograniczenia te - zgodnie z tym przepisem - "nie mogą naruszać istoty wolności i praw".

 

Kwestia wolności słowa

 

Prezydent podpisał nowelizację ustawy 6 lutego. Zapowiedział wtedy, że w trybie kontroli następczej skieruje nowelizację do Trybunału Konstytucyjnego. Prezydent chce, by Trybunał zbadał, czy przepisy noweli ustawy o IPN nie ograniczają w sposób nieuprawniony wolności słowa oraz by zbadana została kwestia tzw. określoności przepisów prawa.

 

Zgodnie z nowelizacją ustawy o IPN - która wejdzie w życie 1 marca - każdy kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne - będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni".

 

W ustawie znalazły się także przepisy, które mają umożliwić wszczynanie postępowań karnych za zaprzeczanie zbrodniom ukraińskich nacjonalistów oraz ukraińskich formacji, które kolaborowały z III Rzeszą Niemiecką.

 

Ostra reakcja na zapisy nowej ustawy

 

Nowela ustawy o IPN wywołała krytykę m.in. ze strony Izraela, USA i Ukrainy. Rozczarowanie decyzją prezydenta Dudy o jej podpisaniu wyraził w ub. tygodniu sekretarz stanu USA Rex Tillerson. "Rozumiemy, że ustawa ta będzie skierowana do polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Wprowadzenie w życie tego prawa szkodliwie wpływa na wolność słowa i badania naukowe" - napisał Tillerson na Twitterze.

 

Do przyjętych przez parlament przepisu krytycznie odniosły się władze Izraela, m.in. premier Benjamin Netanjahu. Ambasador Izraela w Polsce Anna Azari, dzień po uchwaleniu noweli przez Sejm, podczas obchodów 73. rocznicy wyzwolenia byłego niemieckiego obozu Auschwitz, zaapelowała o zmianę nowelizacji. Podkreśliła, że "Izrael traktuje ją jak możliwość kary za świadectwo ocalałych z Zagłady".

Zgodnie z ustaleniami, które zapadły podczas rozmowy premiera Mateusza Morawieckiego z premierem Izraela, został powołany zespół ds. dialogu prawno-historycznego z Izraelem. Na czele zespołu stanął wiceszef MSZ Bartosz Cichocki. 

 

 

PAP

mta/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie