Samochód w lesie z włączonym silnikiem, w środku ciała 17-latki i jej 21-letniego chłopaka
Śledczy wciąż ustalają przyczynę śmierci 17-latki i jej 21-letniego chłopaka. Ich ciała znaleziono w zamkniętym samochodzie, stojącym na poboczu drogi w lesie nieopodal wsi Samszyce w powiecie radziejowskim. Jak się okazuje, 21-latek około 2 w nocy odebrał 17-latkę z imprezy urodzinowej jej koleżanki. Zabrakło im 1,5 km, by dotrzeć do domu.
- Samochód miał włączony silnik, a w środku pojazdu były ciała dwóch osób. Pojazd był zamknięty, aby dostać się do środka, trzeba było wybić szybę. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon 17-letniej kobiety i 21-letniego mężczyzny, mieszkańców powiatu radziejowskiego - powiedział Polsat News asp. sztab. Marcin Krasucki z Komendy Powiatowej Policji w Radziejowie.
Jak ustalili policjanci, opel astra był zasilany gazem i prawdopodobnie doszło do zatrucia spalinami. - Samochód stał na poboczu drogi, w kompleksie leśnym, tam był znikomy przepływ powietrza, także prawdopodobnie doszło do zatrucia - dodał asp. sztab. Krasucki.
Pojazd został zabezpieczony do badań. Okoliczności tej tragedii ma wyjaśnić policyjne dochodzenie.
Ciała pary znaleźli rodzice 17-latki. Zaczęli jej szukać, gdy ani ona, ani 21-latek nie odbierali telefonów.
Polsat News, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze