Wypadek w kopalni Bobrek-Piekary. Nie żyje górnik

Polska
Wypadek w kopalni Bobrek-Piekary. Nie żyje górnik
Polsat News, zdj. ilustracyjne

Pracownik należącej do spółki Węglokoks-Kraj kopalni Bobrek-Piekary zginął w wyniku obwału skał stropowych - poinformował nadzór górniczy. To pierwszy w tym roku śmiertelny wypadek w polskim górnictwie.

Jak wynika z opisu zdarzenia przedstawionego przez Wyższy Urząd Górniczy (WUG) w Katowicach, na poziomie 726 metrów, który znajduje się w bytomskiej części tego zakładu, w niedzielę po godz. 12 w chodniku 7. badawczym w pokładzie 504 nastąpił obwał skał stropowych na długości 8 metrów.

 

Przysypany rumoszem skalnym

 

Obwałem zostało objętych dwóch pracowników zakładu wykonujących prace związane ze spinaniem gąsienicy kombajnu chodnikowego typu FR 160. Jeden z pracowników wycofał się z zagrożonego rejonu o własnych siłach, drugi został przysypany rumoszem skalnym.

 

Po godz. 19. w wyniku prowadzonej akcji ratowniczej, w której wzięło udział 6 zastępów kopalnianej stacji ratownictwa górniczego oraz 4 zastępy Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego, uwolniono poszkodowanego, a będący na miejscu lekarz stwierdził jego zgon.

 

Był to pierwszy w tym roku śmiertelny wypadek w całym polskim górnictwie. W tym roku doszło już również do jednego wypadku ciężkiego, któremu 10 stycznia uległ w ruchu Bielszowice należącej do Polskiej Grupy Górniczej kopalni zespolonej Ruda pracownik zewnętrznej spółki Karbon.

 

W grudniu górnik został uderzony w głowę kamieniem

 

Z danych WUG wynika, że w ogółem w ub. roku w całym polskim górnictwie doszło do 2078 rozmaitych wypadków, w tym 1662 w kopalniach węgla kamiennego oraz 317 w górnictwie rud miedzi. Łącznie 15 wypadków było śmiertelnych (w tym 10 w kopalniach węgla kamiennego), a 14 miało charakter ciężki (w tym 9 w kopalniach węgla kamiennego).

 

Do ostatniego śmiertelnego wypadku w górnictwie węgla kamiennego doszło 21 grudnia w kopalni Chwałowice w Rybniku, będącej częścią kopalni zespolonej ROW (PGG). Pracownik działu mierniczo-geologicznego został 550 metrów pod ziemią uderzony w głowę kamieniem, który stoczył się z będącego w ruchu przenośnika zgrzebłowego przy ścianie wydobywczej. Zmarł wskutek odniesionych obrażeń w szpitalu.

 

PAP

zdr/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie