Prokuratura skarży uniewinnienie dwóch Belgów oskarżonych o kradzież w Auschwitz
Oświęcimska prokuratora rejonowa odwołała się od wyroku krakowskiego sądu okręgowego, który uniewinnił dwóch Belgów oskarżonych o kradzież porcelanowych izolatorów z ogrodzenia byłego niemieckiego obozu Auschwitz II-Birkenau - podała w piątek prokuratura.
- Stoimy na stanowisku, że mamy do czynienia z dobrem o szczególnym znaczeniu dla kultury. To kwalifikacja, którą przyjęliśmy w akcie oskarżenia i w naszej ocenie jest ona uzasadniona. Uważamy też, że przedmioty miały charakter zabytków i były chronione przez przepisy ustawy (o ochronie zabytków - red.). W związku z tym doszło do przestępstwa - powiedział zastępca prokuratura rejonowego w Oświęcimiu Mariusz Słomka.
Sprawą zajmie się sąd apelacyjny w Krakowie.
Pod koniec grudnia ub.r. krakowski sąd okręgowy uniewinnił Belgów: 51-letniego Yanna P.B. i 48-letniego Williama H. od zarzutu kradzieży trzech porcelanowych izolatorów z ogrodzenia byłego niemieckiego obozu Auschwitz II-Birkenau, stanowiących dobro o szczególnym znaczeniu dla kultury.
Zabytek archeologiczny
Sąd uznał, że oskarżeni nie wyczerpali znamion czynu zabronionego, ponieważ leżące poza ogrodzeniem muzeum fragmenty izolatorów nie są zabytkiem o szczególnym znaczeniu dla dóbr kultury.
Sąd podzielił opinię jednego z biegłych, zdaniem którego izolatory stanowią zabytek archeologiczny, wynikający z kontekstu w jakim się znalazły, natomiast nie stanowią dobra o szczególnym znaczeniu dla kultury, ponieważ nie są zindywidualizowane i nie mają unikatowego charakteru. Wskazał także na brak ustaleń, aby celem działania oskarżonych było celowe zniszczenie bądź uszkodzenie zabytku.
Prokurator Mariusz Słomka zwrócił jednak uwagę, że przedmioty leżały w bezpośredniej bliskości ogrodzenia byłego obozu. - Stanowiły integralną część jego ogrodzenia, które w trakcie funkcjonowania obozu znajdowało się pod napięciem. Wskutek upływu czasu znalazły się na ziemi. Nie budziło wątpliwości ani oskarżonych, ani nas, że są to elementy ogrodzenia - wyjaśnił.
Pełnomocnicy Muzeum Auschwitz już podczas procesu podkreślali, że cały teren miejsca pamięci ma szczególne znaczenie dla historii i światowego dziedzictwa kulturowego, dlatego zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, a wszystkie elementy wyposażenia i instalacji, które znajdują się na jego terenie, stanowią dobro o szczególnym znaczeniu dla kultury.
Niektóre miały kawałków drutu kolczastego
Belgowie 51-letni Yann P.B. i 48-letni William H. zostali ujęci 26 lipca 2016 r. przez straż leśną w lesie przy ogrodzeniu dawnego obozu kobiecego w Auschwitz II-Birkenau. Mieli przy sobie trzy porcelanowe izolatory, niektóre z kawałkami drutu kolczastego. Były one elementem obozowego ogrodzenia, które podczas niemieckiej okupacji znajdowało się pod napięciem.
Jak zeznali w prokuraturze, ich zamiarem nie była kradzież. Chcieli sfotografować obóz od zewnątrz i idąc wzdłuż ogrodzenia, natrafili na leżące izolatory, niektóre częściowo zakopane w ziemi. Jak tłumaczyli, wzięli je odruchowo i bez zastanowienia, "popełniając głupotę". Przyznali, że mają świadomość znaczenia Muzeum Auschwitz, ale nie wiedzieli, że popełniają przestępstwo.
Pod koniec lutego stanęli przed sądem.
PAP
Czytaj więcej
Komentarze