Dziewięcioletni chłopiec wezwał policję, bo "mama jest nieprzytomna". Prawdopodobnie uratował jej życie
Dziewięciolatek z Hajnówki (woj. podlaskie) zobaczył, że jego mama straciła przytomność. Chłopiec, który był w domu z 3-letnim bratem, zadzwonił na numer alarmowy. Wyjaśnił operatorowi, gdzie mieszka i co się stało. 29-letniej kobiecie pomogli funkcjonariusze policji, którzy udzielili pierwszej pomocy i wezwali karetkę pogotowia ratunkowego.
Już po chwili na miejscu zjawili się policjanci, którzy udzielili kobiecie pierwszej pomocy. Okazało się, ze 29-latka, która przebywała w mieszkaniu z dwoma synami odzyskała przytomność.
Kobieta nie wiedziała jednak co się wydarzyło. W trakcie rozmowy z policjantami kobieta ponownie straciła przytomność.
Mundurowi bezzwłocznie udzielili jej pierwszej pomocy i kontrolowali funkcje życiowe do czasu przybycia załogi karetki pogotowia.
Dzięki opanowaniu i właściwej reakcji 9-latka oraz skutecznej pomocy policjantów kobieta bezpiecznie trafiła do szpitala.
Chłopcem i jego 3-letnim bratem zaopiekował się ojciec, który powiadomiony o zaistniałej sytuacji, przyjechał do domu.
Do zdarzenia doszło w miniony czwartek.
polsatnews.pl
Czytaj więcej