Weszły w życie przepisy rozszerzające granice obrony koniecznej

Polska

Od piątku karom nie podlega ten, kto przekroczyłby granice obrony koniecznej, odpierając zamach, polegający na wdarciu się do mieszkania, lokalu, domu, albo przylegającego do nich ogrodzonego terenu, chyba że przekroczenie granic obrony koniecznej było rażące - czyli sposób obrony lub użyte środki nie byłyby odpowiednie do zagrożenia wynikającego z zachowania napastnika.

Nowelizację Kodeksu karnego Sejm uchwalił w grudniu ub.r. W piątek przepisy weszły w życie.

 

"Nowelizacja daje, w sposób jasny i niebudzący wątpliwości, możliwość ochrony podstawowych wartości porządku społecznego" - przekonywał resort sprawiedliwości, który był inicjatorem nowej regulacji.

 

Wcześniej Kodeks stanowił wyłącznie, że "nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem". "W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności, gdy broniący się zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia" - głosi Kk. Zgodnie z kodeksem, nie podlega karze, kto "przekracza granice obrony koniecznej pod wpływem strachu lub wzburzenia, usprawiedliwionych okolicznościami zamachu". Dotychczasowe kodeksowe regulacje ws. obrony koniecznej pozostały bez zmian.

 

"To jednoznaczny komunikat skierowany do potencjalnego zamachowca"

 

"Wprowadzenie dodatkowej podstawy niepodlegania karze w sytuacji, gdy przekroczenie granic obrony koniecznej nastąpi przy odpieraniu zamachu w miejscu, które najogólniej można określić jako domostwo zaatakowanego, spowoduje, że organy ścigania nie będą musiały ustalać trudnego do zweryfikowania stanu emocjonalnego osoby odpierającej zamach" - uzasadniało potrzebę nowego przepisu Ministerstwo Sprawiedliwości.

 

Według resortu "chodzi bowiem o to, aby w przypadkach napaści na dom, mieszkanie, czy posesję nie stosować wobec osoby broniącej się trudnych do zweryfikowania kryteriów", czyli "strachu lub wzburzenia". "Dopiero w razie stwierdzenia, że przekroczenie granic obrony koniecznej miało charakter rażący, konieczna będzie ocena, czy ktoś działał pod wpływem strachu lub wzburzenia. Jeśli tak, zastosowanie znajdzie dotychczasowa klauzula niekaralności" - wskazywało MS uzasadniając zmianę.

 

"Nie bez znaczenia jest również aspekt ogólnoprewencyjny, przejawiający się w wyrażeniu precyzyjnego i jednoznacznego komunikatu skierowanego do potencjalnego zamachowca o prawie każdego obywatela do skutecznego odparcia zamachu" - uzasadniano.

 

Według mec. Łukasz Chojniaka, karnisty z Wydziału Stosowanych Nauk Społecznych i Resocjalizacji UW "dotychczasowe przepisy i wykształcone na ich podstawie orzecznictwo były wystarczające i nie było żadnej luki w tej kwestii". - Nie jest możliwe opisanie w przepisach prawa każdego możliwego zdarzenia w sposób idealny i precyzyjny - podkreślił.

 

"Jak w praktyce sprawdzi się nowy przepis, to pokaże czas"

 

- Przepisy o obronie koniecznej rzeczywiście w latach 90. sprawiały pewne problemy interpretacyjne, ale od dłuższego czasu sądy sobie z nimi bardzo dobrze radzą - zaznaczył Chojniak. Dodał, że w przyszłości okaże się, jak zmiana wpłynie na dokonywaną przez sądy dotychczasową wykładnię pojęcia obrony koniecznej. - Jak w praktyce sprawdzi się nowy przepis, to pokaże czas - powiedział.

 

MS zapewniało, że "nie ma obawy, iż (...) przepisy dadzą pole do nadużyć, gdyż każda ze spraw przekroczenia granic obrony koniecznej nadal będzie przedmiotem postępowania karnego prowadzonego w prokuraturze".

 

"Do prokuratora będzie więc należało ustalenie, czy zachodzą przesłanki wyłączające odpowiedzialność karną osoby, która broni swego domu, mieszkania, posesji przed napaścią. Prokurator będzie mógł w takich sytuacjach umorzyć sprawę na etapie postępowania przygotowawczego, co pozwoli unikać zbędnych procesów sądowych i traumatycznych przeżyć ofiar napaści" - informował resort.

 

Sejm uchwalił nowelizację 8 grudnia 2017 r.; poparła ją zdecydowana większość głosujących, także z opozycji. Od głosu wstrzymał się jedynie klub Nowoczesnej. Senat nie wprowadził poprawek do zmiany. Prezydent Andrzej Duda podpisał ją 28 grudnia ub.r., a opublikowana została w Dzienniku Ustaw 4 stycznia tego roku.

 

PAP

ml/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie