Manifestacja przeciw przemocy gangów młodzieżowych w Neapolu. Reakcja na ciężkie pobicie 15-latka na ulicy
Ponad 2 tys. osób przeszły w środę ulicami Neapolu, protestując przeciwko eskalacji przemocy ze strony młodzieżowych gangów. - Nie możemy być dalej bezradni wobec gangów, które terroryzują całe miasto - mówili manifestanci. Dominowali wśród nich młodzi ludzie, w tym bliscy i koledzy ofiar pobić i napaści.
Demonstrację zorganizowano w reakcji na najnowszy akt przemocy - ciężkie pobicie 15-letniego chłopca przez jedną z młodzieżowych band.
Uczniowie z "trudnej" neapolitańskiej dzielnicy Scampia, owianej złą sławą kolebki mafijnej przestępczości, podkreślali w rozmowach z dziennikarzami, że nie wystarczy nawet obecność wojska na ulicach. - Na miejscu potrzebne są też instytucje państwa - zauważyli.
Przypomina się, że z gangów tych wywodzi się wielu mafiosów tamtejszej mafii, kamorry.
Przypadkowi przechodnie atakowani
W przeddzień manifestacji szef włoskiego MSW Marco Minniti zapowiedział wysłanie do Neapolu kolejnych 100 funkcjonariuszy sił porządkowych. W czasie wtorkowej wizyty w tym mieście Minniti oświadczył, że gangi nieletnich "stosują metody o charakterze terrorystycznym", atakując przypadkowych ludzi.
Na łamach włoskiej prasy przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości oceniają, że negatywny wpływ na młodzież mają również seriale na temat mafii, na przykład kolejne ekranizacje głośnej książki "Gomorra" Roberto Saviano. Jak twierdzą, w przeciwieństwie do książki analizującej zjawisko mafii, na ekranie dominują wzorce wręcz podżegające do przemocy.
PAP
Czytaj więcej