Fabisiak odwoła się od uchwały zarządu PO o wykluczeniu. Tomczak zdecyduje w przyszłym tygodniu

Polska

Posłanka Joanna Fabisiak zapowiedziała, że odwoła się od czwartkowej uchwały zarządu PO o wykluczeniu jej z partii. Inny z usuniętych w czwartek posłów, Jacek Tomczak poinformował, że decyzję w tej sprawie podejmie w przyszłym tygodniu.

Zarząd Krajowy PO wykluczył w czwartek troje posłów: Joannę Fabisiak, Jacka Tomczaka i Marka Biernackiego, którzy złamali dyscyplinę klubową podczas środowych głosowań dotyczących dwóch obywatelskich projektów - Komitetu "Ratujmy Kobiety 2017", liberalizującego przepisy oraz zaostrzającego, który złożył Komitet "#ZatrzymajAborcję".

 

Wolą władz Platformy było, żeby lewicowa propozycja trafiła do prac w sejmowej komisji, a konserwatywna - została odrzucona. Troje posłów zagłosowało odwrotnie w obydwu przypadkach.

 

Joanna Fabisiak powiedziała, że zdecydowała się odwołać od uchwały zarządu Platformy. Jacek Tomczak powiedział w piątek, że nie miał jeszcze okazji zapoznać się z uzasadnieniem uchwały zarządu. - Decyzję, czy się odwołać podejmę po zapoznaniu się z tym uzasadnieniem. Myślę, że nastąpi to w przyszłym tygodniu - poinformował.

 

"Żadnych transferów do PiS"

 

- Żadnych transferów nie planujemy, żadnych rozmów nie prowadzimy - odpowiedziała Mazurek na pytanie, czy PiS może przyjąć troje wykluczonych w czwartek z PO posłów: Joannę Fabisiak, Marka Biernackiego i Jacka Tomczaka.

 

Marszałek Senatu Stanisław Karczewski powiedział w piątek, że jeśli trzej wyrzuceni z PO posłowie będą mieli wolę zasilić szeregi drużyny Zjednoczonej Prawicy, to nie wyklucza tego. - Ale też i nie mówię, że z dnia na dzień ma to nastąpić. Jeśli będą mieli taką wolę, to na pewno warto rozmawiać - mówił Karczewski w TVP1.

 

Joanna Fabisiak nie chciała komentować w czwartek słów marszałka Senatu. Poinformowała, że odwoła się od uchwały zarządu PO o wykluczeniu. Jacek Tomczak podkreślił, że nie bierze pod uwagę dołączenia do Zjednoczonej Prawicy.

 

Zabrakło 9 głosów

 

W środę była też grupa posłów PO, którzy nie wzięli udziału w głosowaniach; większość z nich była tego dnia obecna w Sejmie. W efekcie parlamentarna większość odrzuciła projekt Komitetu "Ratujmy Kobiety 2017" (do tego, by był dalej procedowany zabrakło 9 głosów), a do komisji skierowano propozycję przygotowaną przez Komitet "#ZatrzymajAborcję".

 

Zarząd Platformy zdecydował, by sprawę ukarania tej grupy posłów (20 w przypadku głosowania nad projektem liberalnym i 17 w przypadku projektu konserwatywnego) przekazać do rozpoznania władzom klubu PO. Posiedzenie kolegium i prezydium klubu w tej sprawie ma się odbyć w najbliższy wtorek.

 

PAP

bas/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie