Chcieli badać wariografem zgłaszających kradzieże aut. Komendant Główny Policji zapowiedział wyjaśnienie sprawy
Komendant główny policji nadinsp. Jarosław Szymczyk poinformował sejmową komisję, że policja wyjaśnia kto i dlaczego wydał polecenie, aby funkcjonariusze z warszawskiego Mokotowa, od osób zgłaszających kradzież auta, pobierali zgodę na badanie wariografem.
Szef policji był pytany m.in. o tę sprawę podczas środowego posiedzenia sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, która dyskutuje o sytuacji w stołecznym garnizonie policji.
Wariograf miał być użyty na Mokotowie
Poseł PO Marek Wójcik powiedział, że komendant policji na Mokotowie kazał swoim podwładnym badać wariografem osoby, które zgłaszały kradzieże samochodów. "Tam chodziło również o to, aby o odmowie poddania się takiemu badaniu informować firmy ubezpieczeniowe" - dodał.
Odnosząc się do tych słów szef KGP zapewnił, że "to polecenie zostało odwołane".
Nadinsp. Szymczyk przyznał, że "polecenie się pojawiło"
- Faktycznie takie polecenie się pojawiło w komendzie stołecznej. Ono bardzo krótko obowiązywało. Zostało przez pana komendanta (stołecznego) natychmiast wycofane, a w sprawie wszczęto czynności wyjaśniające, które trwają. Nie było podstaw do wydania takiego polecenie i zastosowania tego typu procedur - powiedział nadinsp. Szymczyk.
- W żadnym z przypadków tego typu procedura nie została wdrożona, nie została zrealizowana. Zapewniam, że to polecenie jest odwołane. Wyjaśniamy kto i dlaczego takie polecenie wydał. Jeśli te osoby zostaną zidentyfikowane oczywiście tu są kwestie odpowiedzialności dyscyplinarnej - podkreślił szef KGP.
PAP
Komentarze