Proces prezydent Łodzi odroczony do lutego

Polska
Proces prezydent Łodzi odroczony do lutego
PAP/Grzegorz Michałowski

Do lutego Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia odroczył w poniedziałek proces prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej, której prokuratura zarzuca poświadczenie nieprawdy w dokumentach w celu uzyskania kredytu przez jej partnera Włodzimierza G.

Aktem oskarżenia objęty został również G., który ma zarzut posługiwania się nieprawdziwymi dokumentami w celu uzyskania kredytu. Obojgu grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

 

Zarzuty wobec Zdanowskiej nie są związane z jej działalnością jako prezydenta miasta. Oskarżona prosiła media o podawanie jej pełnego imienia i nazwiska oraz wizerunku.

 

W poniedziałek - dzięki wideokonferencji - przesłuchana została pracownica banku, który udzielił kredytu Włodzimierzowi G. Kobieta, która nie stawiła się na ostatniej rozprawie ze względu na zmianę miejsca zamieszkania, odpowiadała na pytanie sądu, prokuratora i obrońcy, będąc w sądzie w Zielonej Górze.

 

Po zakończeniu wideokonferencji obrona złożyła wniosek o uzupełnienie materiału dowodowego oraz o przesłuchanie kolejnych świadków - pracowników banku. Do wniosku przyłączył się prokurator. W związku z tym sąd kolejny termin rozprawy wyznaczył na 9 lutego.

 

Poświadczenie nieprawdy

 

Prowadząca śledztwo Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim przedstawiła Zdanowskiej dwa zarzuty.

 

Pierwszy dotyczył tego, iż w grudniu 2008 r. miała ona pomóc przygotować poświadczające nieprawdę dokumenty swojemu partnerowi Włodzimierzowi G. Na ich podstawie mężczyzna uzyskał kredyt w wysokości 200 tys. zł na zakup mieszkania w Łodzi od swojej partnerki. Jednym z dokumentów było poświadczenie przez Zdanowską, że otrzymała od G. 50 tys. zł tytułem zaliczki. Miał to być wkład własny warunkujący przyznanie kredytu. Zdaniem śledczych oskarżona nigdy tych pieniędzy nie dostała.

 

Drugi zarzut związany był z bankowym kredytem w wysokości 500 tys. zł, który Zdanowska zaciągnęła w 2009 r. na sfinansowanie zakupu od Włodzimierza G. działki zabudowanej w Łodzi. W tym przypadku Zdanowska była podejrzana o przedłożenie poświadczającego nieprawdę dokumentu w postaci aktu notarialnego, w którym złożyła nieprawdziwe oświadczenie o wcześniejszej zapłacie sprzedającemu Włodzimierzowi G. części ceny w kwocie 150 tys. zł.

 

W kwietniu ub. roku gorzowska prokuratura umorzyła przedstawiony Zdanowskiej zarzut uzyskania przez nią kredytu. Śledczy uznali, że kredyt ten został przez nią spłacony zanim wszczęto postępowanie karne w sprawie, a bank udzielający kredytu nie ma wobec niej żadnych roszczeń.

 

Nadal jednak prowadzone było postępowanie dotyczące pierwszego zarzutu, które zakończyło się skierowaniem aktu oskarżenia do łódzkiego sądu.

 

Zarówno Zdanowska, jak i jej partner nie przyznają się do winy.

 

PAP

prz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie