"Grecki raport ws. reparacji pomoże opracować raport o stratach wojennych Polski"

Polska
"Grecki raport ws. reparacji pomoże opracować raport o stratach wojennych Polski"
Wikimedia Commons/Adrian Grycuk/zdj.archiwalne

- Grecki raport dotyczący reparacji od Niemiec jest kompleksowy i będzie stanowił materiał pomocniczy przy opracowaniu raportu o stratach wojennych Polski - powiedział szef parlamentarnego zespołu ds. oszacowania odszkodowań wojennych Arkadiusz Mularczyk po wizycie w Grecji.

Poseł Arkadiusz Mularczyk przebywał od wtorku w Grecji, gdzie spotykał się z adwokatami, którzy prowadzą sprawy odszkodowawcze, oraz z parlamentarzystami, z którymi rozmawiał, na jakim etapie jest obecnie Grecja w staraniu się o reparacje wojenne od Niemiec. Rozmowy dotyczyły również szans i perspektyw państwowych i indywidualnych roszczeń wobec Niemiec.

 

W 2015 r. w Grecji powstała komisja parlamentarna, która przygotowała raport dotyczący reparacji wojennych od Niemiec za czasy okupacji podczas II wojny światowej. Został on przedstawiony przed parlamentem w 2016 r. W raporcie tym reparacje wyliczono na kwotę 269,5 mld euro. Niemcy odmawiają podjęcia na nowo rozmów w tej sprawie. Zgodnie z podpisaną w 1960 r. dwustronną umową, władze RFN wypłaciły Grecji tytułem zadośćuczynienia 115 mln ówczesnych marek niemieckich.

 

"Obszerny i kompleksowy raport"

 

Jak zaznaczył Mularczyk, jego wyjazd nastąpił po listopadowej wizycie prezydenta Andrzeja Dudy w Grecji, gdzie spotkał się z prezydentem Grecji Prokopisem Pawlopulosem i premierem Aleksisem Ciprasem; poruszano m.in. wątek reparacji. - To był początek, inicjatywa, która rozpoczęła naszą współpracę parlamentarną - powiedział.

 

Poseł PiS przyznał, że przygotowany przez Greków raport, który podczas spotkań został mu przekazany, jest bardzo obszerny i kompleksowy - wylicza m.in. straty materialne, straty ludzkie, utracony potencjał demograficzny oraz nałożone kontrybucje. - Dla nas to jest duże wsparcie, pomoc, bo będziemy mogli się zapoznać z tym, jaką metodologię przyjęli Grecy przy wyliczaniu swoich strat wojennych - powiedział.

 

- Grecki raport będzie bardzo istotny, bo jest to jedyny dokument w Europie, który jest dokumentem kompleksowym, przygotowanym przez ekspertów na zlecenie parlamentu. Chcemy, aby ten dokument był materiałem pomocniczym do przygotowania ekspertyzy polskiej, polskiego raportu o stratach II wojny światowej - powiedział.

 

"Stanowisko Niemiec jest takie samo wobec wszystkich krajów"

 

- Musimy przeanalizować to, co dokonali w sprawie reparacji Grecy i ich obywatele poszkodowani przez niemieckie zbrodnie wojenne, na jakim są obecnie etapie. Grecy już wykonali pracę, którą my musimy także wykonać, czyli przygotować kompleksowy raport strat - dodał.

 

Jak przyznał Mularczyk, podczas rozmów ze stroną grecką poruszone zostały również kwestie argumentów używanych przez Niemców, którzy odmawiają Grekom odszkodowań. - Niemcy w stosunku do Greków twierdzą, że czują się moralnie odpowiedzialni, ale sprawa jest politycznie i prawnie zamknięta. Można powiedzieć, że to stanowisko jest identyczne wobec wszystkich krajów - powiedział Mularczyk.

 

Dodał, że Niemcy "wymyślali podobną argumentację, żeby nie płacić". - W Grecji to były argumenty, że Grecy kiedyś coś dostali, że trzeba było tą sprawą załatwić przed ich wejściem do strefy euro, a później podczas traktatu 2+4. Podobnie to ma miejsce w Polsce. Niemcy odwlekają w sposób systemowy podjęcie konkretnych rozmów - mówił.

 

Współpraca ze stroną grecką

 

Mularczyk dodał, że w sprawie reparacji kierowana przez niego komisja będzie dalej współpracować ze stroną grecką.

 

Grecki raport to niejedyny dokument, który będzie brany pod uwagę podczas opracowywania polskiego odpowiednika. Mularczyk wystąpił w październiku do Biura Analiz Sejmowych, aby uzyskało informacje od parlamentów krajów europejskich, m.in. Włoch, lecz także od Izraela, w jaki sposób w tych krajach prowadzona była ścieżka prawna i ustawodawcza dochodzenia roszczeń. "Te dokument spływają" - powiedział poseł.

 

Jak dodał, eksperci komisji są na etapie zbierania rozproszonych w różnych archiwach i opracowaniach materiałów dotyczących zniszczeń i strat wojennych opisanych w różnych aspektach czy nakładanych np. na terenie Generalnego Gubernatorstwa kontrybucjach. Wśród tych dokumentów jest "Raport o stratach wojennych Warszawy", opracowany w 2004 r. przez zespół doradców ówczesnego prezydenta stolicy Lecha Kaczyńskiego.

 

Polskie roszczenia są bezzasadne

 

Po zebraniu dokumentów zostaną one zaprezentowane publicznie. Jak zapowiedział Mularczyk, odbędzie się to w przyszłym roku.

 

Podczas lipcowej konwencji Zjednoczonej Prawicy prezes PiS Jarosław Kaczyński wyraził opinię, że Polska nigdy nie otrzymała odszkodowania za gigantyczne straty wojenne, których - jak mówił - "tak naprawdę nie odrobiliśmy do dziś".

 

Zgodnie z opinią Biura Analiz Sejmowych, o którą wnioskował Mularczyk, zasadne jest twierdzenie, że Rzeczypospolitej Polskiej przysługują wobec Republiki Federalnej Niemiec roszczenia odszkodowawcze, a twierdzenie, że roszczenia te wygasły lub uległy przedawnieniu, jest nieuzasadnione.

 

Z kolei z opinii zespołu naukowców Bundestagu wynika, że polskie roszczenia są bezzasadne.

 

PAP

nro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie