Tragiczna śmierć Polki w Londynie. Potrącona na przejściu przez ciężarówkę, a później przejechana przez cztery auta
29-letnia Polka została potrącona na przejściu dla pieszych najpierw przez ciężarówkę, a później prawdopodobnie przez cztery kolejne auta. Żaden z kierowców się nie zatrzymał, by udzielić jej pomocy. Wezwani na miejsce ratownicy nie mogli już uratować kobiety. Zmarła na miejscu z powodu rozległych obrażeń. Policja przesłuchała i zwolniła wszystkich kierowców, którzy mogli uczestniczyć w wypadku.
Do wypadku doszło w poniedziałek 11 grudnia rano w południowej części Londynu.
Jak podała policja, kobieta - od lat mieszkająca w Londynie - została potrącona, kiedy przechodziła przez przejście dla pieszych, a samochody miały zielone światło.
Według ustaleń śledczych, w 29-latkę najpierw uderzyła ciężarówka, a później kolejny samochód ciężarowy i dwa auta osobowe. Na koniec po kobiecie mógł przejechać jeszcze jeden samochód osobowy.
Detectives investigating a fatal collision in #TulseHill have released CCTV images of two vehicles - a lorry and a car - they wish to trace https://t.co/BDh7I2fMsK pic.twitter.com/4mAp5mU1AA
— Metropolitan Police (@metpoliceuk) 15 grudnia 2017
Nikt nie został aresztowany
49-letni mężczyzna, który prowadził pierwszą ciężarówkę, został przesłuchany w charakterze podejrzanego na początku ubiegłego tygodnia. 52-latek, który kierował drugim autem, został zatrzymany we wtorek wieczorem pod zarzutem spowodowania śmierci przez nieostrożną jazdę i zwolniony po przesłuchaniu.
Policja przesłuchała także trzech pozostałych kierowców, którzy mogli uczestniczyć w zdarzeniu. Nie podała jednak jakiej są płci i w jakim wieku.
Wszyscy zostali zwolnieni.
Serious Incident in #TulseHill RIP to the person who lost their life this morning. pic.twitter.com/hD1CN6AtQE
— Lychee (@ChocOnChoc) 11 grudnia 2017
Policja prosi o pomoc
Mimo przesłuchania kierowców, policja nadal prosi o kontakt wszystkich, którzy mogli być świadkami zdarzenia. Poszukuje także dodatkowych nagrań z monitoringu.
- Jesteśmy szczególnie zainteresowani nagraniami z kamer, które mogły uchwycić część wydarzeń przed lub po wypadku – powiedział sierżant Alastair Middleton.
news.met.police.uk
Czytaj więcej