Rosja ma nowe rakiety. USA bez "żadnej obrony" przed większą liczbą SSC-8 - powiedział generał z NATO

Polska
Rosja ma nowe rakiety. USA bez "żadnej obrony" przed większą liczbą SSC-8 - powiedział generał z NATO
PAP/EPA/Stephanie Lecocq
Na zdjęciu: szef Sojuszu Północnoatlantyckiego (NATO) Jens Stoltenberg przed posiedzeniem Rady Europejskiej 14 grudnia.

NATO oświadczyło w piątek, że jest zaniepokojone nowym rosyjskim systemem rakietowym zdolnym do przenoszenia głowic nuklearnych, który według Sojuszu może naruszać układ o całkowitej likwidacji rakiet nuklearnych pośredniego zasięgu (INF). Ambasador USA przy NATO uznała to zachowanie Rosji za niebezpieczne.

 

Jak głosi komunikat NATO, "sojusznicy zidentyfikowali rosyjski system rakietowy, który budzi poważne zaniepokojenie", a Rosja powinna "zareagować na to zaniepokojenie w rzeczowy i transparentny sposób oraz aktywnie zaangażować się w techniczny dialog ze Stanami Zjednoczonymi".

 

Ambasador USA: "zachowanie Rosji niebezpieczne"

 

W odrębnym oświadczeniu ambasador USA przy NATO Kay Bailey Hutchison stwierdziła, że zachowanie Rosji jest "niebezpieczne i destabilizujące". Jak zaznaczyła, "nasi sojusznicy potwierdzili, że USA wypełniają swe zobowiązania w ramach INF i że zachowanie Rosji budzi poważne zaniepokojenie".

 

Powołując się na przedstawicieli administracji USA, dziennik "New York Times" poinformował w lutym, że wbrew traktatowi INF Rosja wprowadziła na uzbrojenie nowe pociski manewrujące dalekiego zasięgu SSC-8 - lądową wersję bazujących na okrętach podwodnych pocisków SSN-21 Sampson.

 

Jeden z dwóch batalionów tych pocisków stacjonuje nadal na poligonie rakietowym Kapustin Jar koło Wołgogradu, a drugi przeniesiono stamtąd w grudniu do położonej gdzie indziej bazy operacyjnej. Liczebności pocisków w obu batalionach gazeta nie podała.

 

USA "bez żadnej obrony"

 

Szef Dowództwa Strategicznego USA (STRATCOM) generał John Hyten oświadczył w kwietniu, że NATO i USA nie miałyby "żadnej obrony" przed pociskiem manewrującym SSC-8, gdyby rozmieszczono go w większych ilościach.

 

"Pojedynczy bazujący na lądzie pocisk manewrujący nie stanowi istotnego zagrożenia dla Stanów Zjednoczonych lub naszych sojuszników", ale "oznacza początek rozmieszczania struktury, która może stać się zagrożeniem w przyszłości" - powiedział Hyten w trakcie przesłuchania w komisji sił zbrojnych Senatu USA.

 

Podpisany 8 grudnia 1987 roku w Waszyngtonie przez przywódców USA i ZSRR, Ronalda Reagana i Michaiła Gorbaczowa, układ INF wszedł w życie 1 czerwca 1988 roku. Wyeliminował on całkowicie z uzbrojenia obu państw stacjonujące na lądzie rakiety balistyczne i pociski manewrujące o zasięgu od 500 do 5,5 tys. kilometrów. Po rozpadzie ZSRR jego zobowiązania z tytułu INF przeszły na Rosję.

 

PAP

hlk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie