Protest przed pałacem prezydenckim. Interweniowała policja: cztery osoby rzucały jajkami w samochody
- Policja ujęła cztery osoby, które obrzuciły jajkami samochody wyjeżdżające z terenu Pałacu Prezydenckiego - powiedział w piątek rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak. Według PAP, samochodami wyjeżdżali pracownicy prezydenckiej kancelarii. Obywatele RP i aktywistki Ogólnopolskiego Strajku Kobiet protestowali przed siedzibą prezydenta przeciw przyjęciu przez Sejm ustaw o SN i KRS.
W ciągu dnia, gdy parlamentarzyści głosowali nad prezydenckimi projektami ustaw o sądownictwie, przeciwnicy polityki PiS protestowali przed Sejmem. Po przyjęciu przez Izbę ustaw i wobec faktu, że politycy opozycji nie dołączyli do manifestacji, protestujący przeszli na Krakowskie Przedmieście, przed pałac prezydencki.
Posłowie do nas. Ten Sejm jest nielegalny. pic.twitter.com/3XZgPZJ7gk
— Paweł Kasprzak (@PawelCeKasprzak) 8 grudnia 2017
Według policji ok. godz. 17. kilka osób miało rzucać jajkami w wyjeżdżające z terenu pałacu samochody. Funkcjonariusze ujęli cztery podejrzewane o to osoby. Do sądu mają być skierowane wnioski o ukaranie "w związku z rzucaniem przedmiotem w pojazd" - poinformowała policja.
Zatrzymanie Obywatela RP i OSK dwie godziny temu.#WolnaPolska pic.twitter.com/YwddrI89vf
— Obywatele RP (@ObywateleRP) 8 grudnia 2017
Obywatele RP poinformowali, że wśród zatrzymanych jest ich aktywista oraz aktywistka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.
Wieczorem protestujący wrócili przed Sejm. Manifestacja zakończyła się około godz. 20. Na miejscu jest około 100 policjantów.
Protestujący mają wrócić przed parlament w niedzielę, ale główna manifestacja ma się odbyć we wtorek o godz. 15.
polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej