Wyskrobał swoje imię na cegle w baraku byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego. Rok więzienia w zawieszeniu

Polska
Wyskrobał swoje imię na cegle w baraku byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego. Rok więzienia w zawieszeniu
flickr.com/Bogdan Migulski/CC BY 2.0

Karę roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata wymierzył oświęcimski sąd rejonowy Amerykaninowi Raphaelowi A., oskarżonemu o niszczenie zabytku o szczególnym znaczeniu dla kultury w byłym niemieckim obozie Auschwitz II-Birkenau. W lipcu 17-latek w poobozowym baraku wydrapał na ścianie swoje imię. Zauważył to przewodnik, który wezwał straż muzealną, a ta - policję.

Amerykanin został także oddany pod dozór kuratora sądowego i musi zapłacić nawiązkę na rzecz Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w wysokości 1 tys. zł.

 

Wyskrobał napis kamieniem

 

17-letni Amerykanin Raphael A. został zatrzymany na początku lipca. Wewnątrz jednego z poobozowych baraków w byłym Auschwitz II-Birkenau kamieniem wydrapał na ścianie swoje imię. Zauważyła to przewodniczka, która poinformowała ochronę placówki. Sprawca, któy został ujęty, wyjaśnił wówczas, że zobaczył na ścianie wiele innych napisów i dlatego postanowił umieścić także swoje imię.

 

Sędzia Konrad Gwoździewicz w uzasadnieniu powiedział, że Raphael A. jest bardzo młody, dotychczas nie był karany i wyraził żal z powodu swego działania. "Dlatego sąd zdecydował na wymierzeniu mu kary w najniższym rozmiarze" - mówił.

 

Sędzia podkreślił jednak, że zdumienie budzi, iż "czynu dopuścił się uczeń szkoły religijnej dla przyszłych rabinów, a więc osoba, która powinna doskonale zdawać sobie sprawę z wagi i charakteru miejsca, jakim jest były obóz Auschwitz". "Co więcej, oskarżony uczynił to pomimo pouczeń ze strony przewodniczki, aby tego nie robił" – powiedział sędzia Gwoździewicz.

 

Kara, którą wymierzył Raphaelowi A. oświęcimski sąd, jest zbieżna z wnioskiem prokuratury.

 

- Społeczną szkodliwość czynu oskarżonego należy ocenić jako znaczną. Muzeum Auschwitz-Birkenau jest obiektem unikatowym nie tylko w skali kraju, ale i światowej. Oskarżony poprzez wyrycie napisu dokonał zniszczenia obiektu składającego się na to muzeum - uzasadniał swój wniosek w mowie końcowej prokurator Bartosz Janiszewski.

 

Dwa lata za imiona

 

W Miejscu Pamięci Auschwitz-Birkenau w przeszłości dochodziło już do podobnych zdarzeń. Latem zeszłego roku zatrzymano dwóch 17-letnich Portugalczyków, gdy w zabytkowych cegłach poobozowej bramy głównej próbowali wyryć swoje imiona. W lutym oświęcimski sąd skazał ich na rok więzienia w zawieszeniu na 2 lata. Sąd oddał ich też pod dozór kuratora i nakazał zapłacić po 1 tys. zł nawiązki na rzecz Muzeum Auschwitz. Po apelacji obrony, sąd okręgowy w Krakowie wyrok podtrzymał.

 

Niemcy założyli obóz Auschwitz w 1940 r., aby więzić w nim Polaków. Auschwitz II-Birkenau powstał dwa lata później. Stał się miejscem zagłady Żydów. W kompleksie obozowym funkcjonowała także sieć podobozów. W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 mln ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców sowieckich i osób innej narodowości.

 

W 1947 r. na terenie byłych obozów Auschwitz I i Auschwitz II-Birkenau powstało muzeum. W ubiegłym roku zwiedziło je ponad 1,72 mln osób. Były obóz w 1979 r. został wpisany, jako jedyny tego typu obiekt, na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

 

Oskarżonego w poniedziałek nie było na sali rozpraw. Wyrok jest nieprawomocny i strony mogą się od niego odwołać do Sądu Okręgowego w Krakowie.

 

PAP

hlk/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie