Zakończono poszukiwania polskiego żeglarza na Atlantyku. Siedem dni temu wypadł za burtę

Świat
Zakończono poszukiwania polskiego żeglarza na Atlantyku. Siedem dni temu wypadł za burtę
Facebook/Aga Blazewska

Od momentu, kiedy 74-letni Stanisław Dąbrowny wpadł do wody minął tydzień, dlatego - według służb ratunkowych z Martyniki i Barbadosu - szanse na odnalezienie żeglarza żywego po tylu dniach bez jedzenia i picia są znikome. Jego 67-letnia żona, z którą wyruszył w rejs dookoła świata, została przejęta przez tankowiec płynący do Brazylii.

W nocy córka żeglarzy z Gdańska, Agnieszka Blazowska poinformowała na Facebooku, że poszukiwania jej ojca zostały zakończone. Jednak kobieta wciąż ma nadzieję, że pan Stanisław mógł zostać zabrany na pokład innego statku, ale nie ma możliwości kontaktu.

Wyrzuciła mężowi koło ratunkowe

 

74-letni Stanisław Dąbrowny i jego 67-letnia żona Elżbieta płynęli z Madery do Barbadosu. W czwartek wieczorem pani Elżbieta zadzwoniła do córek i przekazała, że mają kłopoty. Rozmowa trwała 15 sekund. Od tego czasu kontaktu z żeglarzami nie było.

 

W niedzielę córkom udało się dodzwonić na telefon satelitarny. - O godz. 13:20 mama odebrała telefon satelitarny. Powiedziała, że dryfuje, że potrzebuje żeglarza, bo nie potrafi sterować jachtem. Wcześniej siostra dzwoniła i usłyszała, że tata jest poza burtą, że wypadł. Mama  była tak roztrzęsiona, że nie chciałam jej wypytywać o tatę. Prawdopodobnie wpadł do wody kilka dni temu, gdy mama dzwoniła, że ma kłopoty. Ona jest tylko załogantem, nie potrafi sterować tą jednostką - powiedziała Hanna Dąbrowna-Kocan, druga z córek małżeństwa.  

 

Kobieta wyrzuciła mężowi koło ratunkowe. Nie miała jednak pewności, czy udało mu się je złapać. Potem dryfowała jachtem i szukała pomocy.

 

W poniedziałek poinformowano, że kobieta została podjęta z jachtu. Znalazła się na pokładzie tankowca płynącego do Brazylii. 

 

 

Ostatnie marzenie na liście

 

Małżeństwo wypłynęło w rejs dookoła świata na początku lipca. Był on spełnieniem marzeń pana Stanisława.

 

-  Tata ze 20 lat temu pokazał mi listę rzeczy, które chce w życiu zrealizować. Na samym końcu była podróż jachtem dookoła świata - powiedziała Polsat News Hanna Dąbrowna-Kocan. Jak dodała, jej mama bardzo bała się "przeskoku przez ocean".

 

- Lubiła pływać z tatą, ale tylko gdy widziała ląd. Musiała to przetrawić mentalnie - wspominała.

 

polsatnews.pl

zdr/luq/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie