Jarosław Kaczyński czytał w Sejmie "Atlas kotów"
Znany z zamiłowania do kotów prezes PiS, poszerza wiedzę na temat tych zwierząt również w czasie obrad Sejmu. Na piątkowym posiedzeniu, które rozpoczęło się blokiem głosowań, kamery zarejestrowały, jak uważnie analizuje "Atlas kotów". "Co tam SN, KRS, ordynacja, czy handel w niedziele" - skomentował na Twitterze Arkadiusz Myrcha z PO.
Do całej sytuacji odniosła się rzeczniczka PiS Beata Mazurek.
Niech przedświąteczna lektura prezesa Jarosława Kaczyńskiego zachęci nas do wsparcia schronisk i osób pomagającym zwierzętom 😉 pic.twitter.com/SHwBAvb1v1
— Beata Mazurek (@beatamk) 24 listopada 2017
"Niech przedświąteczna lektura prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego nt. kotów zachęci nas do wsparcia schronisk i osób pomagających zwierzętom - napisała na Twitterze.
Zdjęcie prezesa studiującego "Atlas kotów" zamieścił też na Twitterze Arkadiusz Myrcha z PO. Zwrócił uwagę na fakt, że tego dnia Sejm głosuje ważne ustawy.
"Co tam SN, KRS, ordynacja, czy handel w niedziele" - napisał.
Co tam SN, KRS, ordynacja czy handel w niedziele. #AtlasKotów ‼️ pic.twitter.com/6yrWMTKbkS
— Arkadiusz Myrcha ✌️ (@ArkadiuszMyrcha) 24 listopada 2017
Książka, którą czytał prezes PiS to "Atlas kotów. Dzikie i domowe" wydawnictwa Ringier Axel Springer Polska. W jej opisie wskazano, że
"prezentuje wszystkie 38 gatunków kotowatych oraz 54 rasy kota domowego. Przybliży czytelnikowi fascynującą różnorodność i niezwykłe obyczaje członków tej dzikiej rodziny oraz pomoże wybrać najodpowiedniejszego kota osobom zainteresowanym posiadaniem domowego mruczka”.
Prezes PiS, jak sam podkreśla "ma serce do zwierząt" i to nie tylko do kotów. Niedawno na nagraniu dla fundacji Viva! Jarosław Kaczyński komentował założenia projektu nowelizacji ustawy o ochronie praw zwierząt, mówiący m.in. o zakazie hodowli zwierząt na futra.
"To kwestia można powiedzieć serca dla zwierząt, litości wobec zwierząt i to sądzę, że każdy porządny człowiek powinien coś takiego w sobie mieć" - ocenił prezes PiS.
Kot, który "odparł atak"
Kaczyński jest właścicielem kota, o którym głośno było po lipcowej manifestacji ws. sądownictwa przed domem prezesa PiS na warszawskim Żoliborzu. Kamery uchwycili wtedy jak kot z okna przygląda się demonstrującym.
Później w wywiadzie dla Radia Maryja szef PiS mówił: - Nieustannie wykrzykuje się bzdurne hasło: "precz z Kaczorem dyktatorem". Kaczor to oczywiście ja, a ten dyktator jest tak łagodnym, że można mu nawet oblegać dom, skądinąd dosyć skromny, i nie dawać spokojnie mieszkać - powiedział Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla Radia Maryja, odnosząc się do manifestacji przed swoim domem. - Tutaj mogę powiedzieć żartem, że atak odparł mój kot.
polsatnews.pl
Czytaj więcej