Canpol wycofuje smoczki ze sprzedaży i wskazuje, kto może odpowiadać za ich "skażenie"

Polska
Canpol wycofuje smoczki ze sprzedaży i wskazuje, kto może odpowiadać za ich "skażenie"
GIS

- Nasze produkty były i są bezpieczne dla zdrowia - oświadczyła spółka Canpol, dystrybutor smoczków kauczukowych do butelek wąskotorowych. Kilka dni temu Główny Inspektorat Sanitarny wydał ostrzeżenie przed kilkoma seriami jej smoczków, sugerując możliwość występowania w nich substancji rakotwórczych. Canpol wycofuje smoczki ze sprzedaży, a firmie, która badała próbki, grozi "krokami prawnymi".

"W nawiązaniu do informacji dotyczących przekroczenia dopuszczalnego poziomu migracji substancji zdolnych do tworzenia N-nitrozoamin w smoczkach kauczukowych do butelek wąskootworowych o numerach katalogowych: 23/103 (serie: 0170509,0170614,0170821), 23/903 (serie: 0170607,0170517,0170626,0170821), 23/903pad (serie: 0170619, 0170628) pragniemy z pełną odpowiedzialnością oświadczyć, że nasze produkty były i są bezpieczne dla zdrowia konsumentów" - brzmi oświadczenie firmy.

 

Próbki kupione na Łotwie

 

Jak wyjaśniono, próbki smoczków "zostały zakupione na Łotwie i następnie przesłane do firmy Intertek celem przeprowadzenia badania. Jednostkowe wyniki testu zostały przekazane do Głównego Inspektoratu Sanitarnego w Polsce".

 

Canpol informuje, że producentem spornej partii smoczków jest niemiecka firma "uznany partner, który dostarcza swoje towary dla wielu marek na całym świecie".

 

"Firma przebadała próbki wspomnianej partii przed dostarczeniem ich do Canpol, a wyniki badań przeprowadzonych przez międzynarodowy instytut badawczy SGS, będący światowym liderem w dziedzinie kontroli, weryfikacji, testowania i certyfikacji, nie wykazały najmniejszych odstępstw od normy. Producent po otrzymaniu informacji o ewentualnych nieprawidłowościach, zadeklarował pełną współpracę i natychmiast zlecił ponowne badania próbek referencyjnych, których wyniki będą dostępne w przyszłym tygodniu" - głosi oświadczenie.

 

Prawdopodobieństwo skażenia już po produkcji

 

Producent smoczków kauczukowych i firma Canpol przekonują, że badanie wykonane przez Intertek zostało przeprowadzone niezgodnie z obowiązującymi standardami.

 

"Intertek przeprowadził badania zgodnie z wersją roboczą norm, a nie obowiązującymi normami, w związku z tym akredytacja metody badawczej jest wątpliwa. Ponadto, firma Intertek winna zwrócić uwagę na to, że wyniki testu kilkukrotnie odbiegały od zwykle osiąganych wyników otrzymywanych od lat przez akredytowane jednostki badawcze, co jasno wskazuje na duże prawdopodobieństwo skażenia już po zakończonym etapie produkcji".

 

Prawidłowy wynik - wykluczony

 

"Według oficjalnego stanowiska Intertek, firma ta nie ma technicznej możliwości przeprowadzenia badania według obowiązujących norm - co praktycznie wyklucza uzyskanie prawidłowego wyniku. 

 

Obowiązkiem instytucji, która podejmuje się prowadzenia badań, jest przesłanie próbek kontrolnych zakupionych w tych samych okolicznościach do lokalnego dystrybutora, celem odpowiedniej weryfikacji wyników przez inną firmę badawczą. Według oficjalnego stanowiska łotewskiego partnera handlowego, próbki nigdy do niego nie dotarły. Jest to rażące złamanie podstawowych zasad prowadzenia procesu badawczego" - informuje Canpol.

 

Producent smoczków zwraca uwagę na fakt, że kauczuk "jest bardzo wrażliwym materiałem, który ma wysokie wymagania względem transportu i przechowywania, a badania dotyczące przekroczenia dopuszczalnego poziomu migracji są niezwykle trudne - na ich wynik mogą znacząco wpłynąć okoliczności, w jakich są one przeprowadzane. Aby otrzymać wynik zbliżony do wspomnianego, wystarczy krótki kontakt badacza z dymem tytoniowym, nawet na kilka godzin przed wykonaniem czynności diagnostycznych, co ma natychmiastowe odzwierciedlenie w wynikach".

 

Wymieni smoczki lub odda pieniądze

 

Firma przekonuje, że działając zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem wycofała ze sprzedaży zakwestionowane smoczki.

 

Zapewnia również, że wszystkim konsumentom, którzy już kupili produkt zaoferowana została wymiana smoczków, na te pochodzące z innej serii lub zwrot pieniędzy, mimo tego, że wszystkie pozostałe dostępne na dzień dzisiejszy wyniki badań wskazują na zgodność z obowiązującymi normami.

 

Niemiecki producent smoczków ich polski dystrybutor nie wykluczają kroków prawnych przeciwko firmie Intertek.

 

polsatnews.pl,

dk/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie