Prokuratura przedłużyła śledztwo ws. inwigilacji dziennikarzy

Polska
Prokuratura przedłużyła śledztwo ws. inwigilacji dziennikarzy
Pixabay.com/Engin_Akyurt/Zdj. ilustracyjne

Śledztwo w sprawie inwigilacji dziennikarzy zostało przedłużone o pół roku - do 7 czerwca 2018 r. - poinformował w środę rzecznik krakowskiej Prokuratury Regionalnej Włodzimierz Krzywicki. Do inwigilacji miało dochodzić za czasów koalicji PO-PSL.

Prok. Krzywicki poinformował, że po ocenie materiałów i ostatecznych ustaleniach postępowanie dotyczy kilkunastu dziennikarzy. Wcześniejsze informacje dotyczyły badania możliwości inwigilacji 52 dziennikarzy.

 

Podkreślił również, że śledztwo toczy się "w sprawie", nikomu dotąd nie przedstawiono zarzutów. O przedłużeniu śledztwa poinformował w środę "Presserwis".

 

"Bezprawne działania służb specjalnych"

 

Ze względu na klauzulę niejawności krakowska prokuratura nie ujawnia szczegółów śledztwa. Jak wyjaśnił prok. Krzywicki, sprawa inwigilacji dziennikarzy jest jednym z wątków postępowania "dotyczącego generalnie podejrzenia bezprawnych działań służb specjalnych".

 

W czerwcu 2016 r. koordynator ds. służb specjalnych Mariusz Kamiński przekazał członkom sejmowej komisji ds. służb specjalnych listę 52 dziennikarzy, którzy - jak wówczas mówił - byli w zainteresowaniu operacyjnym ABW i CBA. Ujawnił przy tym, że chodziło m.in. o "rozpracowywanie na przełomie 2009-2010 r. redakcji dziennika »Rzeczpospolita«, w związku z aferą hazardową i ujawnieniem materiałów".

 

- Uważam, że były to działania absolutnie nieuzasadnione, nie ograniczyły się tylko do dziennikarzy publikujących artykuły, a tak naprawdę do znacznej części redakcji dziennika - mówił wtedy.

 

Zwolnienie redaktora naczelnego


Z kolei minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro także w czerwcu 2016 r. poinformował, że sprawę nacisków na media i inwigilacji dziennikarzy za czasów PO-PSL badać będzie krakowska prokuratura regionalna.

 

Jak podkreślał, wśród okoliczności, które mają zostać wyjaśnione, są m.in. kwestie, "czy redaktor naczelny opiniotwórczego dziennika »Rzeczpospolita« stracił stanowisko, ponieważ w rozmowie z wydawcą tej gazety zażądał bądź wpływał na to minister Paweł Graś (ówczesny rzecznik rządu premiera Donalda Tuska – red.)".

 

Część nazwisk dziennikarzy, którzy mieli być inwigilowani ujawnił tygodnik "Do Rzeczy". Wymienił m.in. Piotra Gabryela, Anitę Gargas, Cezarego Gmyza, Piotra Gursztyna, Jerzego Jachowicza, Igora Janke, Michała Karnowskiego, Patrycję Kotecką, Pawła Lisickiego, Michała Majewskiego, Bartosza Węglarczyka, Piotra Zarembę i Grażynę Zawadkę.

 

PAP

prz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie