Szef SKW: ministrowie prezydenta próbują wpłynąć na niezależny proces postępowania wobec gen. Kraszewskiego

Polska
Szef SKW: ministrowie prezydenta próbują wpłynąć na niezależny proces postępowania wobec gen. Kraszewskiego
Polsat News
Postępowanie sprawdzające wobec gen. Kraszewskiego Służba Kontrwywiadu Wojskowego wszczęła w czerwcu.

- Postępowanie kontrolne prowadzone przez SKW wobec gen. bryg. Jarosława Kraszewskiego jest zgodne z wszelkimi przepisami - zapewnił we wtorek szef SKW Piotr Bączek. W jego ocenie, prezydenccy ministrowie, swoimi wypowiedziami, próbują wpłynąć na ten proces.

W poniedziałek PO złożyło zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przekroczenia uprawnień przez szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego Piotra Bączka. Chodzi o wszczęcie przez SKW postępowania sprawdzającego wobec dyrektora Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. bryg. Jarosława Kraszewskiego.

 

Bączek, pytany o to zawiadomienie w Polskim Radiu 24 zapewnił, że postępowanie wobec gen. Kraszewskiego nie jest "niczym nadzwyczajnym" oraz "jest prowadzone zgodnie z wszelkimi przepisami". Bączek podkreślił ponadto, że SKW dochowuje w nim "wszelkich starań obiektywizmu".

 

"Ubeckie metody"


W czwartek wieczorem został upubliczniony m.in. na Twitterze film, na którym widać jak prezydent Andrzej Duda rozmawia z mieszkańcami Warszawy, przechodząc z pl. Piłsudskiego do Pałacu Prezydenckiego podczas obchodów Święta Niepodległości.

 

Pytany przez jednego z uczestników obchodów, czy "dogada się" z ministrem obrony Antonim Macierewiczem, Andrzej Duda odpowiedział, że "pan minister musi sobie parę rzeczy przemyśleć". Po chwili dodał: "Jak będzie wobec uczciwych oficerów stosował takie ubeckie metody, jak Platforma stosowała wobec niego, to będzie kiepsko".

 

"Czy chcą stać we wspólnym froncie z PO przeciwko SKW?"


Bączek, dopytywany o tę wypowiedź prezydenta odparł, że nie chciałby jej komentować. - Natomiast obserwując wiele wypowiedzi, ocen ministrów prezydenckich, między innymi rzecznika prezydenta Krzysztofa Łapińskiego, wiceszefa Kancelarii Prezydenta Pawła Muchy czy szefa BBN Pawła Solocha, stwierdzam, że panowie ministrowie próbują wpłynąć na niezależny proces postępowania sprawdzającego wobec gen. Kraszewskiego - dodał.

 

Jak mówił, prezydenccy ministrowie "powinni sobie odpowiedzieć, czy chcą stać we wspólnym froncie z Platformą Obywatelską przeciwko SKW".

 

Dopytywany, czy prawdą jest, że SKW nie chce udostępnić prezydentowi dokumentów dotyczących postępowania wobec gen. Kraszewskiego, powiedział: "Przepisy uniemożliwiają przekazania w trakcje postępowania kontrolnego jakichkolwiek informacji na jego temat".

 

Dodał, że precyzuje to szczegółowo Ustawa o ochronie informacji niejawnych. - Zarówno minister Soloch, minister Łapiński i minister Mucha nie są wskazani jako podmioty, organy, które mogą mieć taką informację - podkreślił.

 

"Nie potwierdzam, nie zaprzeczam"

 

Jak mówił Bączek, szef MON Antoni Macierewicz proponował prezydentowi Andrzejowi Dudzie zapoznanie się, w trybie nadzwyczajnym, z materiałami dotyczącymi gen. Kraszewskiego "z czasów funkcjonowania WSI". Zastrzegł jednak, że nie dotyczyły one postępowania sprawdzającego oraz nie stanowiły przesłanki do jego wszczęcia. Dodał, że prezydent z tej propozycji nie skorzystał.

 

Dopytywany, czy według jego wiedzy, gen. Kraszewski miał związki z Rosją, odparł: "Nie potwierdzam, nie zaprzeczam".

 

Zdaniem Bączka, postępowanie w sprawie gen. Kraszewskiego powinno zakończyć się jak najszybciej. - Przewlekłość wynika z tego, że informacje o danej osobie są weryfikowane w innych instytucjach, czy organach. Są wysyłane zapytania na temat tej osoby - tłumaczył.

 

Pytany, wobec ilu osób związanych z BBN prowadzone są postępowania sprawdzające przez SKW odparł, że obecnie jest to tylko gen. Kraszewski i "nie ma przesłanek, by wszcząć je wobec innych osób"

 

Postępowanie sprawdzające wobec gen. Kraszewskiego Służba Kontrwywiadu Wojskowego wszczęła w czerwcu. Wszczęcie postępowania - które zgodnie z przepisami ustawy o ochronie informacji niejawnych może trwać do 12 miesięcy - oznacza czasowe odebranie dostępu do informacji niejawnych, a tym samym - jak stwierdziło Biuro - uniemożliwienie generałowi wykonywania w pełnym zakresie obowiązków służbowych w BBN.

 

PAP

prz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie