Reduta Dobrego Imienia wnioskuje o niewpuszczanie do Polski Verhofstadta. Zapowiada pozwy

Polska
Reduta Dobrego Imienia wnioskuje o niewpuszczanie do Polski Verhofstadta. Zapowiada pozwy
Polsat News

O uznanie Guya Verhofstadta za osobę niepożądaną na terytorium RP i wydalenie z terytorium kraju wystąpiła do Wojewody Mazowieckiego prezes Reduty Dobrego Imienia, Mira Wszelaka. Fundacja zapowiedziała złożenie dwóch pozwów do sądu przeciwko Verhofstadtowi. Pozew zapowiada też polityk Prawicy Rzeczypospolitej, Bawer Aondo-Akaa. Jego pełnomocnikiem w sądzie ma być wiceprezes fundacji Ordo Iuris.

"W związku ze skandaliczną wypowiedzią Guya Verhofstadta Posła do Parlamentu Europejskiego w trakcie debaty poprzedzającej uchwalenie antypolskiej rezolucji, uprzejmie proszę Pana Wojewodę (...) o uznanie Guya Verhofstadta za osobę niepożądaną na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej i wydanie decyzji o wydaleniu z terytorium Rzeczpospolitej Polskiej wobec spełnienia przesłanki: zagrożenie ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego" - napisała do Wojewody Mazowieckiego prezes Fundacji Reduty Dobrego Imienia Mira Wszelaka.

 

Jak przypomniała w przesłanym komunikacie, polityk w trakcie debaty powiedział, że "ulicami Warszawy przeszedł pochód 60 tys. nazistów w odległości 300 km od Auschwitz".

 

"Zachowanie tego europarlamentarzysty należy uznać za delikt w rozumieniu prawa, polegający na szerzeniu mowy nienawiści oraz urąganiu i zniesławianiu tysięcy obywateli RP, którzy w dniu 11 listopada 2017 roku cieszyli się w marszu z 99 rocznicy odzyskania niepodległości. W powyższej sytuacji zachowanie Verhofstadta stanowi oczywiste, aktualne i dostatecznie poważne zagrożenie dla interesu społecznego" - podkreśliła.

 

Do wniosku Verhofstadt odniósł się na Twitterze. "Jestem na czarnej liście Putina. Teraz widocznie ryzykuję, że będę na czarnej liście pana Kaczyńskiego". Dodał przy tym emotikonę puszczającą oko.

 

 

Wszelaka: poseł użył języka nienawiści

 

Wszelaka zaznaczyła, że "nad tego rodzaju wypowiedzią (w Parlamencie Europejskim - red.) urągającą wszelkim zasadom współżycia społecznego, a także zasadom swobody wypowiedzi parlamentarnej nie można przejść do porządku dziennego".

 

"Poseł Verhofstadt swoimi słowami obraził obywateli Rzeczpospolitej biorących udział w Marszu Niepodległości - obywateli biorących w nim udział, nie ze względu na poglądy polityczne, ale chcących zademonstrować miłość do Ojczyzny i radość z odzyskanej Niepodległości. Użycie słowa »naziści« w stosunku do uczestników marszu niepodległości, czyli Polaków - w rozumieniu konstytucji obywateli Polski bez względu na ich kolor skóry, przynależność etniczną, wyznanie - jest użyciem języka nienawiści w stosunku do wielkiej grupy ludzi" - dodała.

 

Fundacja zapowiada dwa pozwy

 

Jej zdaniem użycie w kontekście Marszu Niepodległości i jego lokalizacji słowa "Auschwitz" ma w odbiorcach "utwierdzić przekonanie, że w Polsce panuje nazizm i Polacy są sprawcami Holokaustu".

 

RDI zapowiedziało złożenie dwóch pozwów do Sądu Okręgowego w Warszawie obu przeciwko eurodeputowanemu Guyowi Verhofstadtowi, także z powodu jego - jak zaznaczono w komunikacie - "skandalicznej wypowiedzi".

 

Pierwszy pozew ma zostać złożony w imieniu organizacji, której przedstawiciele wraz z wolontariuszami brali udział w Marszu Niepodległości, a drugi w imieniu prezes RDI i uczestniczki Marszu Niepodległości Miry Wszelakiej.

 

Aondo-Akaa: wypowiedź Verhofstadta generalizuje problem

 

- To kuriozalna wypowiedź, która generalizuje problem, a każda generalizacja szkodzi. Jeśli pan europoseł Verhofstadt mówi o nas "neonaziści" nie będąc na Marszu i nie widząc, kto na nim był, to mija się z prawdą - powiedział w rozmowie z Onetem Aondo-Akaa, który był uczestnikiem sobotniego Marszu.

 

Aondo-Akaa przyznał, że podczas wydarzenia pojawiło się "kilku neonazistów, którzy mieli na transparentach obrzydliwe hasła", jednak, jak wskazywał, był to "zaledwie niewielki odsetek" wszystkich uczestników Marszu.

 

Jego pełnomocnikiem w sądzie ma być wiceprezes Ordo Iuris, adwokat Jerzy Kwaśniewski. "Na prośbę znieważonego dr Bawera Aondoo-Akaa (uczestnika #MarszNiedpoległości2017) @OrdoIuris podejmuje się jego reprezentacji w sprawie przeciwko @guyverhofstadt" - napisał na Twitterze.

 

 

Dodał, że obecnie, wraz z Aondo-Akaą sprawdzają czy immunitet chroni Verhofstadta przed powództwem w Polsce. "Rozważamy też uchylenie immunitetu lub pozwanie w Belgii" - zaznaczył.

 

Verhofstadt: to nie powinno nigdy wydarzyć się w Europie

 

Podczas środowej debaty w PE eurodeputowani reprezentujący większość frakcji, wzywali polskie władze do respektowania wartości UE. Wiceszef KE Frans Timmermans powtórzył, że Warszawa powinna przywrócić niezawisłość i legitymację Trybunału Konstytucyjnego. Europosłowie PiS na znak sprzeciwu opuścili salę. PE przyjął też rezolucję wzywającą polski rząd do przestrzegania postanowień dotyczących praworządności. W dokumencie znalazł się apel PE do polskiego rządu, by potępił "ksenofobiczny i faszystowski" Marsz Niepodległości.

 

Szef Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy w Parlamencie Europejskim, Guy Verhofstadt, zwrócił się do KE podczas środowej debaty w PE, aby uruchomiła art. 7 unijnego traktatu wobec Polski. Nawiązał też do Marszu Niepodległości. "Na ulice Warszawy wyszło kilka tysięcy faszystów, neonazistów, białych suprematystów. (...) Marsz ten miał miejsce 300 kilometrów od obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. To nie powinno nigdy wydarzyć się w Europie" - argumentował.

 

PAP

mta/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie