Radny PiS pyta Hannę Gronkiewicz-Waltz, czy upamiętni inne ofiary samopodpaleń w Warszawie
"Zwykły, #SzaryCzłowiek został upamiętniony na pl. Defilad" - napisała na Twitterze prezydent Warszawy, informując o umieszczeniu tablicy ku czci Piotra Szczęsnego, który podpalił się przed Pałacem Kultury i Nauki. Radny PiS Radosław Fogiel dopytuje Hannę Gronkiewicz-Waltz, kiedy w ten sam sposób zostaną uczczone inne ofiary samopodpaleń w Warszawie.
Fogiel przywołał dwa przypadki samopodpaleń przed Kancelarią Premiera.
Pierwszy z września 2011 r., kiedy podpalił się były inspektor urzędu skarbowego Andrzej Żydek. Tłumaczył później, że był to protest przeciwko nieprawidłowościom w urzędzie skarbowym na Pradze. Jak przekonywał, przetrzymywano tam zawiadomienia o popełnieniu przestępstw i nie nadawno im służbowego biegu. Z tego powodu w 2007 r. przedawniło się co najmniej kilkadziesiąt spraw.
W czerwcu 2013 r. podpalił się 56-letni Andrzej Filipiak z Kielc. Nie wiadomo, z jakich powodów. Nie zostawił żadnej informacji.
Radny PiS wyraził nadzieję, że i oni doczekają się upamiętnienia w przestrzeni miejskiej. Jak napisał, swój wniosek kieruje do Gronkiewicz-Waltz, ponieważ to "na jej osobistą prośbę" uczczono pamięć Piotra S.
"Nie mam wątpliwości, że wyda Pani w tej sprawie odpowiednie polecenia podległym sobie służbom, inaczej bowiem nasuwałby się wniosek, że działania są wyrazem dzielenia Ofiar wedle nieznanych kryteriów bądź wręcz próbą wykorzystania ludzkiej tragedii w bieżącym konflikcie politycznym, co znając wrażliwość Pani Prezydent, wydaje się niedorzeczne" - napisał Fogiel.
Piotr Szczęsny podpalił się 19 października. Zostawił ulotki, w których wyjaśnił m.in. iż protestuje w ten sposób przeciwko ograniczaniu przez władze wolności obywatelskich, prawa, marginalizowaniu Polski na arenie międzynarodowej. Podkreślił, że nie kieruje żadnych wezwań pod adresem obecnych władz, gdyż uważa, "że nic by to nie dało". Szczęsny zmarł kilka dni później.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze