Morawiecki: gdyby nie 500 plus z Polski wyjechałoby milion osób

Polska
Morawiecki: gdyby nie 500 plus z Polski wyjechałoby milion osób
PAP/Radek Pietruszka

- Gdyby nie rządowy program 500 plus, z kraju wyjechałoby 1 mln osób - ocenił w środę wicepremier Mateusz Morawiecki. - Rozwijamy gospodarkę, żeby w Polsce zatrzymać jak najwięcej osób - podkreślił.

Wicepremier, minister rozwoju i finansów na konferencji podsumowującej 2 lata rządów PiS, zwrócił uwagę, że rząd mógł zaniechać programów społecznych, "ale czy wtedy nie wyjechałoby następne 1 mln ludzi, ja myślę żeby wyjechał".

 

- Taka jest rzeczywistość, że po to my rozwijamy gospodarkę, żeby tutaj zatrzymać jak najwięcej ludzi - zaznaczył Morawiecki.

 

Morawiecki zwrócił uwagę, że przez 8 lat rządów poprzedników (kolacji PO-PSL) z kraju m.in. za praca wyjechało 2 mln osób.

 

- To co zrobiliśmy w polityce społecznej, było fundamentalnym naprawieniem błędów z III RP - dodał wicepremier.

 

"Rozwój Polski jest skierowany w kierunku małych miejscowości"

 

- Trend malejącego bezrobocia jest dużą naszą zasługą, ponieważ wzmocniliśmy go bardzo wyraźnie i dzisiaj zaczyna brakować rąk do pracy, a wysokie bezrobocie przestało być problemem, tą zmorą Trzeciej Rzeczpospolitej - powiedział Morawiecki.

 

Zdaniem Morawieckiego, filar Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju pod hasłem "reindustrializacja" zadziałał i zadziałało też przyciąganie nowych zaawansowanych technologii. - Rozwój stref ekonomicznych w kierunku wysoko zaawansowanych technologii i w ogóle przemysłu zadziałał i teraz przemysł jest takim rozsadnikiem kolejnych miejsc pracy - powiedział Morawiecki.

 

Dodał, że rozwój Polski jest skierowany w kierunku małych miejscowości.

 

- Nasz rozwój jest również po to, żeby w małych miejscowościach i 30 km - 40 km od tych miejscowości można było znaleźć godną pracę z godnym wynagrodzeniem, stąd nasza polityka płacy minimalnej - stwierdził.

 

- Popychanie płacy w górę wcale nie musi oznaczać spadku konkurencyjności polskiej gospodarki. Ten wzrost płacy minimalnej i w ogóle płacy, wcale nie musi oznaczać spadku produktywności w polskiej gospodarce, wręcz przeciwnie, on zmusza w pewnym sensie (...) przedsiębiorców do automatyzacji, do robotyzacji - stwierdził.

 

Ok. 360 mld zł inwestycji

 

- Bardzo chcielibyśmy podnieść stopę inwestycji, ale nie kosztem efektywności tych inwestycji, jak również nie kosztem kolejnego gigantycznego, gierkowskiego długu. Chcemy inwestować szybciej, ale chcemy inwestować mądrze. Stąd nasze zaangażowanie w promocję innowacyjności - podkreślił wicepremier, minister rozwoju i finansów.

 

Morawiecki ocenił, że "pewnie w tym roku zakończymy inwestycje na poziomie 18 proc. do PKB, na poziomie 355-360 mld (zł - red.), jeśli trzeci kwartał urośnie o te co najmniej 5 proc. - na co liczę i na co wskazuje odczyt PKB - a czwarty kwartał na poziomie nawet 7 proc. i to będzie bardzo pozytywny trend".

 

Wicepremier tłumaczył, że w tym roku struktura inwestycji powinna wyglądać następująco: 60 proc. inwestycji prywatnych, 20 proc. inwestycji publicznych, 10 proc. unijnych oraz 10 proc. bezpośrednich inwestycji zagranicznych.

 

- W miejsce brakujących prywatnych (inwestycji - red.) staramy się mocniej stymulować inwestycje publiczne. W miejscy brakujących prywatnych, staramy się też zachęcać spółki z udziałem Skarbu Państwa do inwestowania. Wierzę, że 2018 r., 2019 r., 2020 r. będą pod znakiem mądrego inwestowania - dodał Morawiecki.

 

"Jestem za tym, żeby relikt panowania komunizmu zniknął z centrum Warszawy"

 

Morawiecki został zapytany o wtorkową wypowiedź wicepremiera, ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego, który powiedział, że nie ma nic przeciwko zburzeniu Pałacu Kultury i Nauki.

 

- Jestem za tym, żeby ten relikt panowania komunizmu zniknął z centrum Warszawy - odparł wicepremier. Wyraził nadzieję, że "kiedyś tak się stanie". - Marzę o tym od 40 lat - dodał.

 

Morawiecki ocenił, że "długo czekaliśmy, żeby rozmawiać o tym, że ten symbol panowania komunizmu, ten pałac, który przecież nazywał się kiedyś Pałacem Stalina, żeby rzeczywiście kiedyś zniknął". - Myślę, że parę lat i powstaną tam przepiękne inne kamienice, budynki - mówił.

 

- Nie jest to priorytet dla nas, ale chciałbym, żeby w to miejsce powstało coś dużo piękniejszego, dużo ważniejszego - podsumował. 

 

PAP

zdr/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie