Rzecznik dyscyplinarny TK odmówił wszczęcia postępowania wobec Jerzego Stępnia. "Całość materiału potraktował wybiórczo"

Polska
Rzecznik dyscyplinarny TK odmówił wszczęcia postępowania wobec Jerzego Stępnia. "Całość materiału potraktował wybiórczo"

- Rzecznik dyscyplinarny sędzia TK Stanisław Rymar odmówił wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec b. prezesa Trybunału Jerzego Stępnia - powiedziała prezes TK sędzia Julia Przyłębska.

- Otrzymałam właśnie postanowienie rzecznika dyscyplinarnego sędziego Stanisława Rymara o odmowie wszczęcia postępowania dyscyplinarnego oraz zażalenie na to postanowienie - powiedziała prezes TK.

 

Dodała, że z zażalenia wynika, iż "rzecznik nie odniósł się do podstawowego zarzutu wniosku, a całość zgromadzonego materiału dowodowego potraktował wybiórczo i dowolnie".

 

Prezes Przyłębska podkreśliła, że nie może mówić o szczegółach. - Można jedynie przypuszczać, że to kolejny przykład blokowania postępowań dyscyplinarnych, bo przecież nie było problemu, aby pochylić się nad wnioskiem i rozpoznać go w całości - podkreśliła.

 

"Nie może być tak, że sędzia w stanie spoczynku aktywnie uczestniczy w politycznych wiecach"


Informację o wszczęciu postępowania wobec Stępnia (prezesa TK w latach 2006-2008, a dziś - sędziego TK w stanie spoczynku) Julia Przyłębska podała w sierpniu br. Powodem był jego "czynny udział w politycznej demonstracji".

 

- Przecież pan sędzia Stępień może zrzec się stanu spoczynku i wtedy może dowolnie uczestniczyć w życiu politycznym. Nie może być tak, że sędzia w stanie spoczynku aktywnie uczestniczy w politycznych wiecach - mówiła prezes TK.

 

Media podawały, że Stępień brał udział w jednym z marszów organizowanym przez Platformę Obywatelską. "W Polsce w tej chwili toczy się wojna nie tylko o kształt praworządności, nie tylko o pozycję Trybunału Konstytucyjnego czy służby cywilnej, a także samorządu terytorialnego. W Polsce toczy się w tej chwili wojna o wszystko" - mówił wtedy b. prezes, jak podawała "Gazeta Wyborcza".

 

Sędzia w stanie spoczynku odpowiada dyscyplinarnie przed Trybunałem


Stan spoczynku to swego rodzaju "emerytura" sędziego po zakończeniu kadencji. Sędzia TK w stanie spoczynku nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej niedającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów; zachowuje jednak prawo wypowiadania się w sprawach publicznych.

 

Zgodnie z prawem, sędzia TK w stanie spoczynku odpowiada dyscyplinarnie przed Trybunałem - tak jak sędzia w stanie czynnym - za naruszenie przepisów prawa, uchybienie godności sędziego, naruszenie Kodeksu Etycznego Sędziego TK lub inne nieetyczne zachowanie, mogące podważać zaufanie do jego bezstronności lub niezawisłości.

 

Nagana, obniżenie wynagrodzenia, złożenie z urzędu


Zawiadomienie o popełnieniu przez sędziego Trybunału takiego przewinienia może do prezesa Trybunału złożyć sędzia TK lub Prezydent RP na wniosek Prokuratora Generalnego, po zasięgnięciu opinii I Prezesa Sądu Najwyższego. Jeżeli rzecznik dyscyplinarny nie znajduje podstaw do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego na żądanie uprawnionego podmiotu, wydaje postanowienie o odmowie wszczęcia. W terminie siedmiu dni od dnia doręczenia tego postanowienia, podmiotowi, który złożył zawiadomienie, służy zażalenie do sądu dyscyplinarnego I instancji.

 

Karami dyscyplinarnymi są: upomnienie; nagana; obniżenie wynagrodzenia sędziego TK od 10 proc. do 20 proc. na okres do 2 lat oraz złożenie sędziego Trybunału z urzędu. W przypadku sędziego w stanie spoczynku może on utracić uprawnienie do pobierania związanej z tym statusem wyższej "emerytury".

 

PAP

prz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie