"Politycy rządu udają, że nic nie widzą, że nic się nie stało". Jan Grabiec o Marszu Niepodległości

Polska

- W stolicy kraju, którego miliony obywateli ucierpiały od nazistów, w stolicy, która ponad 70 lat temu została zburzona przez nazistów, nie mają prawa neonaziści paradować godzinami w centrum miasta - powiedział w programie "Tak czy Nie" Jan Grabiec z PO. Zdaniem Małgorzaty Gosiewskiej z PiS, takie stwierdzenia są obraźliwe dla zdecydowanej większości uczestników Marszu Niepodległości.

Uczestnicy Marszu Niepodległości, który 11 listopada zorganizowały środowiska narodowe, nieśli transparenty, na których widniały kontrowersyjne napisy, m.in.: "Wszyscy różni, wszyscy biali", "Europa będzie biała albo bezludna", "Biała Europa braterskich narodów".

 

Skandowano hasła: "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę", "Bóg, honor i ojczyzna", "Polski przemysł w polskich rękach", "Naszą drogą nacjonalizm", "Precz z lewactwem", "Polska katolicka, nie laicka", "Cześć i chwała bohaterom, biało-czerwone barwy niezwyciężone".

 

Uczestnicy marszu mieli ze sobą polskie flagi, biało-czerwone opaski, na części z nich był kotwice Polski Walczącej i inne patriotyczne symbole. Widoczne były także flagi z emblematem Narodowych Sił Zbrojnych i napisem "Śmierć wrogom ojczyzny".

 

W trakcie marszu uczestnicy odpalali świece dymne, race i petardy.

 

"To jest niedopuszczalne, to jest skandal"

 

Zdaniem Jana Grabca, rządzący udają, że nie widzą tego problemu i takie zachowania nazywają marginesem.

 

- Politycy, szef MSWiA i inni politycy rządu udają, że nic nie widzą, że nic się nie stało, że nie ma haseł neofaszystowskich, że nie ma "heilowania" w centrum Warszawy, że nie ma symboliki neonazistowskiej. Tego wszystkiego nie widzą - powiedział poseł PO.

 

Dodał, że władza powinna zrobić z tym porządek, bo - jak podkreślił - "porządek to również to, że w stolicy kraju, którego miliony obywateli ucierpiały od nazistów, w stolicy, która ponad 70 lat temu została zburzona przez nazistów, nie mają prawa neonaziści paradować godzinami w centrum miasta. To jest niedopuszczalne, to jest skandal".

 

"Pan obraża tych tysiące Polaków"

 

Innego zdania była Małgorzata Gosiewska, która stwierdziła, że łamiący prawo podczas marszu powinni ponieść odpowiedzialność, ale nie można wszystkich określać tak samo źle.


- Pan obraża tych tysiące Polaków, którzy manifestowali swoją polskość. Ponieważ tych kilka haseł, które faktycznie pojawiły się na 60-tysięcznej manifestacji, było niezgodnych z polskim prawem i godziło w dobry wizerunek Polski - powiedziała.

 

Program "Tak czy Nie" prowadził Piotr Witkowski.

 

Dotychczasowe odcinki można oglądać tutaj.

 

Polsat News, polsatnews.pl

paw/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie