Tusk broni prezydenta: "nie chcę, aby decyzje o wspólnym świętowaniu komukolwiek szkodziły"
Zapytany o krytykę zaproszenia go przez prezydenta ze strony polityków prawicy Tusk odpowiedział: - Bardzo chciałbym, żeby tego typu decyzje o wspólnym świętowaniu nikomu nie szkodziły - stwierdził były polski premier. - Przyjęcie zaproszenia jest mniej sensacyjne niż to, że jakiś premier nigdy nie przyjmuje zaproszenia prezydenta do wspólnego świętowania - powiedział szef Rady Europejskiej.
Donald Tusk ujął się za prezydentem Andrzejem Dudą, gdy dziennikarze poprosili go, aby skomentował swój udział w uroczystościach oraz zdradził, dlaczego poprzednio z zaproszenia nie korzystał.
Jak stwierdził "tym razem zaproszenie wydawało się bardziej serdeczne".
- Nie bardzo rozumiem skąd to zamieszanie - powiedział szef rady europejskiej. - Nie wiem, czemu normalna, oczywista decyzja prezydenta wzbudziła tyle emocji w szeroko pojętym obozie jego zwolenników - powiedział Tusk.
- Prezydent stara się zadbać w przededniu stulecia niepodległości o to, aby to święto było świętem wspólnym, a nie osobnym - dodał Tusk. -
Przyjęcie zaproszenia to stan naturalny i mniej sensacyjny niż to, że jakiś były premier nigdy nie przyjmuje, także i dzisiaj, zaproszenia prezydenta do wspólnego obchodzenia tej uroczystości - dodał Donald Tusk.
polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze