Rana postrzałowa bezpośrednią przyczyną śmierci kierowcy, który uciekał przed policją

Polska
Rana postrzałowa bezpośrednią przyczyną śmierci kierowcy, który uciekał przed policją
nadarzyn.tv

Są już wstępne wyniki sekcji zwłok Adama Z., który zginął w Nadarzynie podczas policyjnego pościgu. Przyczyną śmierci była rana postrzałowa, która spowodowała masywny krwotok wewnętrzny. Stwierdzono również powierzchowne obrażenia głowy, kończyn górnych i dolnych - poinformował prokurator Łukasz Łapczyński.

Podczas sekcji zwłok zabezpieczono pocisk, który ranił mężczyznę. Śledczy będą teraz ustalać jaki był tor lotu pocisku oraz który z policjantów oddał strzał. Opinię w tej sprawie wyda biegły z zakresu broni palnej i amunicji oraz balistyki.

 

- Wątek dotyczący nieumyślnego spowodowania śmierci kierowcy pojazdu dostawczego badany jest w odrębnym postępowaniu. Związane jest to z niedopuszczalnością kumulacji ról procesowych osoby podejrzewanej i pokrzywdzonego w ramach jednego postępowania - poinformował Łapczyński.

 

Brak ustaleń, bo doszło do zaniedbań

 

Jak dodał, w postępowaniu badane będą okoliczności, w jakich doszło do śmierci mężczyzny. Podkreślił jednak, że na tym etapie śledztwa prokuratura nie dysponuje "procesowymi ustaleniami wskazującymi na to, że ze strony policjantów biorących udział w akcji doszło do nieprawidłowości".

 

4 listopada br. policjanci zostali powiadomieni o kradzieży w Żyrardowie dostawczego volkswagena. Krótko po północy skradziony samochód zauważyli policjanci z Grodziska, kierowca auta nie zareagował na sygnały nakazujące mu zatrzymanie się i rozpoczął ucieczkę.

 

Jak poinformowała komenda stołeczna policji w pościgu uczestniczyło kilka policyjnych radiowozów. Na jednej z dróg policjanci ustawili blokadę, jednak uciekający mężczyzna staranował policyjny radiowóz i dalej uciekał.

 

W pościgu ranni policjanci

 

W Nadarzynie mężczyzna wjechał w ślepą ulicę, zawrócił, i znowu staranował kolejne radiowozy, raniąc niektórych policjantów. Aby zatrzymać uciekiniera policjanci użyli broni palnej, łącznie oddając kilkanaście strzałów.

 

KSP podała, że po tym, jak policjanci użyli broni palnej, mężczyzna przejechał jeszcze kilkaset metrów i uderzył samochodem w drzewo. Trafił do szpitala, gdzie zmarł.

 

Do szpitala trafiło również czterech policjantów, którzy odnieśli obrażenia podczas pościgu. Pościg prowadzono drogami w podwarszawskich powiatach; grodziskim, pruszkowskim i piaseczyńskim.

 

PAP, polsatnews.pl

paw/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie