"Mnożyć się jak króliki". Kontrowersyjny spot ministerstwa zdrowia zachęca Polaków do prokreacji

Polska

"Kto jak kto, ale my króliki wiemy, jak zadbać o liczne potomstwo (...). Jeśli chcesz kiedyś zostać rodzicem - weź przykład z królików. Wiem, co mówię, ojciec miał nas 63" - mówi królik, bohater spotu przygotowanego przez resort zdrowia. Kampania, która kosztowała 2,7 mln zł, ma zwrócić uwagę na problemy z płodnością. Na razie wzbudziła jednak wiele kontrowersji.

"Kampania społeczna  w zakresie płodności kobiet i mężczyzn realizowana jest w ramach Narodowego Programu Zdrowia na lata 2016-2020. Ma na celu zwiększenie świadomości osób w wieku prokreacyjnym (18-45 lat) na temat czynników ryzyka wpływających na płodność" - poinformował resort zdrowia w komunikacie przesłanym Polsat News.

 

"Zagrożeni niewłaściwym stylem życia"

 

"Ministerstwo Zdrowia chce zwrócić uwagę osób z grupy docelowej na zagrożenie w zakresie zdrowia prokreacyjnego, jakie niesie za sobą niewłaściwy styl życia" - napisano.

 

Króliki informują zatem, jaki jest ich "sekret" na liczne potomstwo: - Po pierwsze, dużo się ruszamy, zdrowo jemy, nie stresujemy się - mówi narrator spotu.

 

"Delikatność tematu"

 

Według ministerstwa problemy z płodnością dotyczą w Polsce ok. 1,5 mln par. "Bardzo ważne jest, aby już od wejścia w okres dorosłości mieć świadomość, że nieprzemyślane wybory mogą negatywnie wpływać na wiele aspektów naszego zdrowia" - argumentuje resort.

 

I tłumaczy, że "na podjęcie decyzji o formule zrealizowanego spotu wpłynęła szeroka grupa odbiorców (18-45 lat) oraz delikatność tematu, jakim jest zdrowie prokreacyjne. Niezbędne było, aby forma spotu była uniwersalna, nikogo nie uraziła, nie była wulgarna, a jednocześnie została zauważona w natłoku komunikatów, którym jesteśmy poddawani każdego dnia".

 

"Królik funkcjonuje dosyć beztrosko" 

 

Spot krytycznie ocenił językoznawca prof. Włodzimierz Gruszczyński (Uniwersytet SWPS). - W tym zwrocie mnożyć się jak króliki, to brak odpowiedzialności - stwierdził.

 

Podobnego zdania jest seksuolog prof. Zbigniew Izdebski. - Jeżeli mamy promować w Polsce odpowiedzialne rodzicielstwo, czyli takie, gdzie sami decydujemy o tym - czy, kiedy i ile dzieci chcemy posiadać, a używamy tutaj symbolu królika, to królik nie jest okazem odpowiedzialnej prokreacji. Królik mówi - ja funkcjonuję dosyć beztrosko - jak mi się chce to kopuluję. I to nie jest udany przekaz - ocenił Izdebski w Polsat News.

 

W poniższym materiale filmowym cała rozmowa z profesorem Izdebskim.

 

 

"Kontrowersyjny, ale zwraca uwagę na problem"

 

- Autorem są eksperci od PR-u. Myślę, że nawet jeśli ten spot jest troszkę kontrowersyjny, to zwraca uwagę na to, co jest problemem dla Polski" - powiedział szef resortu Konstanty Radziwiłł.

 

Według byłej minister zdrowia Ewy Kopacz, spot jest niepotrzebny i obraźliwy. - Czemu to miało służyć? Wydaniu tych 3 mln złotych, trzeba było na in vitro wydać te pieniądze - powiedziała Kopacz

 

Spot ma być emitowany do końca roku.

 

Polsat News, Dziennik Gazeta Prawna, polsatnews.pl

paw/dro/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie