"Mięso to nie wasz interes" kontra "To forma promocji". Dyskusja wokół sklepów otwieranych przez Lasy Państwowe
Organizacja Akcja Demokracja apeluje do Generalnej Dyrekcji Lasów Państwowych o odstąpienie od otwierania sklepów, w których będzie można kupić m.in. dziczyznę. Aktywiści podkreślają, że nie godzą się na czerpanie zysków z takiego handlu. - To forma promocji, a nie przedsięwzięcia biznesowe – odpowiada rzeczniczka GDLP.
"Nie zgadzamy się na rozwijanie działalności nastawionej na komercyjny zysk u podstaw, której leży cierpienie zwierząt" - czytamy w treści apelu zatytułowanego "Mięso to nie Wasz interes!", opublikowanego na stronie Akcji Demokracji.
Jest też informacja, że pod petycją w tej sprawie podpisało się 11 tys. osób.
"Nie jest to zgodne z ich misją"
- Uważamy, że nie jest to działalność, którą powinny się parać Lasy Państwowe. Nie jest to zgodne z ich misją. Misją Lasów Państwowych jest ochrona przyrody, zachowanie leśnych ekosystemów, abyśmy my jako społeczeństwo mogli z nich korzystać – mówi Marta Anczewska, przedstawicielka organizacji.
Zgodnie z planami, Lasy Państwowe mają otworzyć w Polsce cztery sklepy, w których będzie można kupić m.in. dziczyznę. Pierwszy sklep ma zostać otwarty na przełomie listopada i grudnia w Warszawie. Kolejne mają powstać w Olsztynie, Radomiu i Katowicach.
Rzeczniczka prasowa firmy Anna Malinowska odnosząc się do protestów stwierdza w rozmowie z PAP, że sklepy będą "formą promocji, a nie przedsięwzięciami biznesowymi".
- Planujemy otwarcie tylko czterech sklepów i nie będą one miały charakteru biznesowego. Będzie w nich można kupić dziczyznę za niewielkie pieniądze w porównaniu do innych komercyjnych sklepów. Lasy Państwowe nie będą więc na nich zarabiały – powiedziała.
"Mięso o wyjątkowych walorach zdrowotnych"
- Sklepy mają pełnić przede wszystkim funkcję promocyjną i edukacyjną. W przypadku dziczyzny, celem jest popularyzacja i promocja dziczyzny, jako mięsa o wyjątkowych walorach zdrowotnych i odżywczych, pochodzącego od zwierząt żyjących na wolności, a nie w przemysłowych fermach, niekarmionych antybiotykami i chemią itp. - dodaje Malinowska.
Jak tłumaczy, sklepy to też element projektu rozwojowego "Zdrowa żywność z polskich lasów". - W jego ramach promować będziemy m.in. ochronę pszczół, rozwój pszczelarstwa na terenach leśnych, hodowlę ryb w naszych leśnych gospodarstwach rybackich - podkreśla.
"Tylko w Polsce łowiectwu towarzyszy histeria"
Akcja Demokracja obawia się, że otwarcie punktów sprzedaży dziczyzny spowoduje większy odstrzał zwierząt. "Obawiamy się, że otwarcie sklepów może zwiększyć skalę polowań w Ośrodkach Hodowli Zwierzą" –napisano w apelu.
- Otwarcie czterech sklepów, nie spowoduje że zwierzyna zacznie znikać z polskich lasów - odpowiada rzeczniczka Lasów Państwowych.
- Chciałam przypomnieć, że prowadzenie gospodarki łowieckiej w Polsce jak i w innych krajach jest dozwolone. Niestety tylko w Polsce łowiectwu towarzyszy histeria. Rozumiem, że następnym krokiem Akcji Demokracja będą petycje z prośbą o zamknięcie sklepów obuwniczych i mięsnych - dodaje Malinowska.
polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej
Komentarze