Rośnie liczba imigrantów w Kanadzie. Stanowią blisko 22 proc. mieszkańców

Świat
Rośnie liczba imigrantów w Kanadzie. Stanowią blisko 22 proc. mieszkańców
pixabay/CC0 1.0
Toronto – największe miasto Kanady i stolica prowincji Ontario.

Prawie 7,541 mln osób, czyli 21,9 proc. mieszkańców kraju to osoby, które urodziły się poza Kanadą - wynika z najnowszych danych kanadyjskiego urzędu statystycznego. To najwyższy odsetek imigrantów od 1921 r., kiedy spis powszechny wykazał 22,3 proc. imigrantów, najwięcej w historii Kanady jako państwa.

Statistics Canada (StatsCan) opublikował w minionym tygodniu dane z ubiegłorocznego spisu powszechnego na temat imigrantów w Kanadzie i rdzennych mieszkańców.

 

Najniższy odsetek imigrantów wśród Kanadyjczyków notowano w latach 1951-91, wahał się on wówczas między 14,7 a 16,1 proc. Według obecnych prognoz do 2036 r. nawet między 24,5 a 30 proc. mieszkańców kraju mogą stanowić osoby urodzone poza Kanadą. Według tych samych prognoz do 2036 r. między 39,3 proc. a 49,1 proc. dzieci do 15 roku życia będzie miało przynajmniej jednego rodzica, który jest imigrantem.

 

Od poprzedniego spisu powszechnego z 2011 r. w Kanadzie osiedliło się na stałe ponad 1,212 mln nowych mieszkańców. Stanowili oni 3,5 proc. ludności kraju w 2016 r. Ponad 60 proc. z nich to imigranci ekonomiczni.

 

Najwięcej przybyszów pochodzi z krajów azjatyckich

 

Z danych StatsCan wynika też, że nadal najwięcej nowoprzybyłych pochodzi z krajów azjatyckich, wliczając w to Bliski Wschód. Po raz pierwszy jednak imigracja z Afryki wyprzedziła imigrację z Europy.

 

Większość nowych przybyszów wybiera jako miejsce zamieszkania Toronto, Vancouver i Montreal, ale StatsCan zauważył nową tendencję: coraz więcej osób decyduje się osiedlić w prowincjach atlantyckich lub na Preriach (Alberta, Manitoba, Saskatchewan), gdzie jeszcze kilkanaście lat temu odsetek imigrantów wynosił od 1 do niespełna 7 proc.

 

Przy wysokim tempie imigracji statystycy zauważyli jeszcze jeden trend: populacja Indian, Inuitów i Metysów rośnie w Kanadzie cztery razy szybciej niż średnia dla innych narodowości. Widać to było już pięć lat temu, a ostatni spis potwierdził stabilność zmiany. W ub.r. w spisie prawie 1,674 mln osób, czyli 4,9 proc. mieszkańców, deklarowało przynależność do rdzennych narodów, podczas gdy 20 lat wcześniej - 2,8 proc., a więc był to wzrost o 42,5 proc.

 

Wzrasta liczba rdzennych mieszkańców Kanady

 

Statystycy prognozują, że w ciągu najbliższych 20 lat liczba rdzennych mieszkańców Kanady wzrośnie do ponad 2,5 mln. W dodatku populacja Indian, Inuitów i Metysów jest młodsza od pozostałych grup etnicznych, średnio o 9 lat.

 

Przyczyny takiego wzrostu liczby rdzennych mieszkańców Kanady są dwie: w społecznościach tych rodzi się więcej dzieci i rośnie długość życia, a jednocześnie rzadsze są opory przed deklarowaniem w spisie przynależności etnicznej. Ta rosnąca duma z pochodzenia jest czynnikiem, który statystycy wychwycili już wcześniej, a ostatni spis potwierdził trend.

 

Jednym z efektów spadającej niechęci do deklarowania przynależności do rdzennych grup etnicznych jest też rosnąca znajomość rodzimych języków. W ubiegłorocznym spisie powszechnym zidentyfikowano ponad 70 odrębnych rdzennych języków będących w użyciu, mówi nimi 260,5 tys. osób, około jednej szóstej osób należących do rdzennych narodów.

 

Jednak, zwrócili uwagę statystycy, jest to wzrost o 3,1 proc. w porównaniu z sytuacją sprzed 10 lat, choć nie jest on tożsamy ze wzrostem liczby rdzennej ludności. To może oznaczać, że coraz więcej rdzennych Kanadyjczyków uczy się języka przodków jako swojego drugiego języka.

 

Częściej deklarują się jako "Metysi"

 

W kontekście szybkiego wzrostu liczby osób deklarujących się jako „Metysi”, których Kanada traktuje jako odrębny od Indian i Inuitów rdzenny naród, profesorowie Darryl R.J.Leroux z uniwersytetu Saint Mary's i Adam Gaudry z Uniwersytetu Alberty zwrócili uwagę na zjawisko swoistej mody na rdzenne pochodzenie.

 

Po analizie organizacji Metysów okazało się, że w ostatnich latach zaczęły powstawać nowe grupy odwołujące się do tradycji Metysów, czyli pochodzenia od plemion indiańskich i pierwszych osadników, którzy zawierali małżeństwa z Indiankami. Te grupy „często stylizują się na spadkobierców najbardziej autentycznych rdzennych narodów.

 

Ironią losu jest, że postrzegają siebie jako bardziej autentycznych niż nadal istniejące społeczności rdzennych mieszkańców, od których wywodzą swój rodowód” - napisali autorzy w artykule, który został przedrukowany w portalu dziennika „The National Post”.

 

PAP

paw/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie