"Chodzi o to, żeby była jak największa ilość mandatów". Skandal w łódzkiej straży miejskiej
Strażnicy miejscy na siłę szukają wykroczeń tylko po to, żeby wyrobić nałożone na nich limity. "Spokój zyskuje się, jak w ciągu miesiąca wypisze się ponad sto mandatów" - mówi jeden z nich, który chce pozostać anonimowy. Funkcjonariusze to, co dzieje się w łódzkiej straży miejskiej, nazywają "patologią". Kulisy afery ujawnia reporterka Polsat News Ewa Żarska.
Do reporterki Polsat News zgłosiło się kilku łódzkich strażników miejskich. To osoby, które wciąż pracują w straży miejskiej i jedna z osób, która niedawno odeszła z pracy.
Wyrobiony limit to premie i przywileje
Według relacji Ewy Żarskiej, każdego dnia strażnicy słyszą, jakie mają miesięczne limity mandatów. Niektórzy mówią o kilkudziesięciu, inni o ponad stu.
"Spokój zyskuje się, jak się wypisze ponad sto mandatów" - mówią strażnicy. Jak dodają, po wyrobieniu limitu gwarantowane są premie, wolne weekendy, oraz brak nocnych 12-godzinnych patroli pieszych.
"Ludzie nas po prostu nie lubią, a nie lubią dlaczego? Dlatego, że wszyscy po prostu cisną na mandaty. Chodzi o to, żeby była jak największa ilość. To jest po prostu główne zadanie twojej pracy. Jeżeli nie masz mandatów, to jesteś nikim" - dodają.
Bez mandatu "po znajomości"
Są również przypadki, w których od mandatów się odstępuje.
"Dojeżdża się na miejsce zdarzenia i ta osoba (na którą ma zostać nałożony mandat) gdzieś tam telefonuje. Za chwilę dzwoni do ciebie telefon prywatny, twój przełożony, i mówi, że masz odstąpić w tym przypadku, bo jest to znajomy kogoś tam, albo syn, albo kuzyn" - mówi jeden ze strażników.
W łódzkiej prokuraturze toczy się sprawa przeciwko komendantowi straży miejskiej, który w wakacje miał wywierać naciski na swoich podwładnych, by odstąpili od czynności w stosunku do jego znajomej, która miała złamać przepisy ruchu drogowego. Komendant Zbigniew Kuleta dalej piastuje swoje stanowisko.
"Mieszkańcy doceniają to, co robimy"
- Straż miejska w Łodzi naprawdę się zmieniła na lepsze. Mieszkańcy doceniają to, co robimy. Wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom - powiedział w rozmowie z Polsat News komendant Kuleta. Jak dodał, "głosy o tym, że jest jakakolwiek patologia, uważam za zdecydowanie przesadzone".
W ostatnich sześciu miesiącach łódzka straż miejska wystawiła ponad 20 tys. mandatów.
Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze