Europosłowie PiS przeciw rezolucji sprzeciwiającej się m.in. cięciom w rolnictwie. "Bo w całości jest nie do zaakceptowania"
"Parlament Europejski przyjął moją rezolucję sprzeciwiającą się m.in. cięciom w rolnictwie i funduszach strukturalnych po 2020. PiS przeciw!" - poinformował europoseł PO Jan Olbrycht. "Były w niej pozytywne postulaty, jak zwiększenie środków na politykę rolną, jednak w całości jest ona nie do zaakceptowania i godzi w interesy Polski" - odpowiedział nam eurodeputowany PiS Zbigniew Kuźmiuk.
We wtorek Parlament Europejski przyjął rezolucję w sprawie przyszłości finansów UE po 2020 roku, w której eurodeputowani domagają się m.in. zwiększenia poziomu wydatków z 1 proc. połączonego dochodu narodowego brutto państw członkowskich do 1,23 proc.
Posłami sprawozdawcami w imieniu komisji budżetowej byli Jan Olbrycht (PO) z frakcji Europejskiej Partii Ludowej oraz Isabelle Thomas z frakcji Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów.
#PE Strasburg. Parlament przyjął moją rezolucję sprzeciwiającą się m.in. cięciom w rolnictwie i funduszach strukt.po 2020. PiS przeciw!!
— Jan Olbrycht (@JanOlbrycht) 24 października 2017
W "Białej Księdze" przygotowanej przez KE, przedstawiono pięć przykładowych scenariuszy o różnym wpływie na finanse UE z punktu widzenia wielkości budżetu, jego struktury oraz zakresu zmian/modernizacji.
"Więcej wspólnych działań"
Jak wyjaśnił w rozmowie z polsatnews.pl Jan Olbrycht, komisja budżetowa Parlamentu Europejskiego uznała za pozytywny jedynie piąty wariant przyszłości finansów UE, który zakłada znacznie więcej wspólnych działań 27 państw.
PE "ubolewa, że cztery z pięciu zaprezentowanych scenariuszy (»Kontynuacja«, »Robić wspólnie mniej«, »Niektórzy robią więcej« oraz »Radykalne zmiany«) oznaczają faktyczne obniżenie unijnych ambicji oraz przewidują ograniczenie dwóch długoletnich strategii politycznych UE i podstawowych elementów projektu europejskiego zapisanych w traktatach, tj. wspólnej polityki rolnej i polityki spójności" - napisano w punkcie 3. rezolucji.
Parlament Europejski podkreślił jednocześnie "swoje niezmienne stanowisko, że dodatkowe priorytety polityczne powinny iść w parze z dodatkowymi środkami finansowymi, a nie być finansowane z uszczerbkiem dla istniejących unijnych strategii politycznych".
Przeciw m.in. PiS, frakcja Marine Le Pen i Saryusz-Wolski
Jak dodano, PE "uważa piąty scenariusz (»Robić wspólnie znacznie więcej«) za pozytywny i konstruktywny punkt wyjścia do trwającej dyskusji na temat przyszłości finansów UE i, w konsekwencji, przyszłego kształtu Unii Europejskiej; zachęca Komisję, aby opracowała scenariusz, który uwzględnia zalecenia Parlamentu i który pozwoliłby reagować na obecne i przyszłe wyzwania oraz określić nowy zestaw priorytetów".
Rezolucję przyjęto 442 głosami przy 189 przeciw i 37 wstrzymujących się. Za dokumentem głosowała większość europosłów z frakcji ALDE (Porozumienie Liberałów i Demokratów na rzecz Europy), EPP (Europejska Partia Ludowa, do której należą PO i PSL), S&D (Postępowy Sojusz Socjalistów i Demokratów, do którego należy SLD) oraz Zielonych. "Za" było także dwóch posłów niezrzeszonych.
Przeciw głosowała m.in. frakcja ECR (Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy, do której należy PiS. Według PO, przeciwko rezolucji zagłosowało dziewięciu spośród 19 europarlamentarzystów PiS, w tym wiceprzewodniczący PE Ryszard Czarnecki oraz b. wiceszefowa MSZ Anna Fotyga.
"Uważaliśmy, że to oczywiste"
Olbrycht powiedział w rozmowie z polsatnews.pl, że europosłowie PO byli zaskoczeni, iż PiS głosował przeciw przyjęciu rezolucji, w której zapisano sprzeciw wobec zapowiedzi ograniczania budżetu m.in. na politykę rolną.
Jak dodał, "nie dogadywaliśmy się z PiS-em w sprawie głosowania, bo uważaliśmy, że to oczywiste, że rozwiązanie to jest korzystne dla Polski".
Eurodeputowany PO wyjaśnił także, że na tę chwilę rezolucja nie ma znaczenia legislacyjnego, ale jak podkreślił "bez wątpienia ma znaczenie polityczne".
Czy #PBS wezwie swoich europosłów na dywanik❓PiS w #PE zagłosował przeciwko funduszom unijnym dla rolników❗️RT🔁 pic.twitter.com/AXr3dQOAzB
— Platforma NEWS✌️🇵🇱 (@NewsPlatforma) 26 października 2017
"Polska nie miałaby realnego wpływu"
O to, dlaczego PiS był przeciwny przyjęciu rezolucji, i głosował za zmniejszeniem dopłat m.in. dla polskich rolników zapytaliśmy członka komisji budżetowej w PE europosła PiS Zbigniewa Kuźmiuka.
"Głównym zarzutem jest postulat aby głosowanie wieloletnich ram finansowych odbywało się kwalifikowaną większością głosów" - napisał nam Kuźmiuk.
Jak dodał, "godzi to w zasadę jednomyślności w Radzie, która jest fundamentalną zasadą UE i bez której Traktat Lizboński nigdy nie zostałby podpisany przez kraje członkowski. Spowodowałoby to sytuację, w której Polska nie miałaby realnego wpływu na bieg najważniejszych spraw w UE".
Zmiana systemu środków własnych opartych na składkach członkowskich
Jak zauważył Kuźmiuk, "sprawozdawca postuluje zmianę dotychczasowego systemu środków własnych opartych na składkach członkowskich. Chce on zastąpić je zasobami własnymi UE, czyli de facto podatkami UE, które zostały zaproponowane przez Grupę Wysokiego Szczebla ds. Środków Własnych".
"Grupa ta proponuje m.in. aby reforma zasobów własnych opierała się na wprowadzeniu na unijnym szczeblu podatku dochodowego dla przedsiębiorstw, a także podatku od transakcji finansowych i innych działalności finansowych" - wyjaśnił.
Dodał, że "innym z potencjalnych źródeł dochodów wskazanych przez grupę są dochody związane z ochroną klimatu, takie jak opłaty transportowe czy ponoszone w związku z emisją CO2, podatek energetyczny, opłata paliwowa (czy inna opłata związana z wykorzystywaniem paliw kopalnych)".
"Zmierza do stworzenia już zapowiadanej Europy dwóch prędkości"
Zdaniem europosłów PiS, negatywne skutki mogłaby mieć także realizacja postulatu, aby wieloletnie ramy finansowe były uzgadniane na okres 10 lat.
Krytycznie ocenił także pomysł wprowadzenia "specjalnego mechanizmu zdolności fiskalnej dla strefy euro, który powinien być częścią budżetu UE ponad rocznymi pułapami".
Jak wyjaśnił, "jest to postulat który zmierza do stworzenia już zapowiadanej Europy dwóch prędkości, co byłoby dla krajów z poza strefy euro bardzo niekorzystne i wiązałoby się z dezintegracją UE".
polsatnews.pl
Czytaj więcej