"Muszę mieć grubą skórę, natomiast niekoniecznie muszą ją mieć moi najbliżsi". Budka o najnowszym odcinku "Ucha Prezesa"

Polska

- Zniosę przejawy wszelkiego rodzaju krytyki, mam dystans do siebie i można we mnie walić jak w bęben. Zwróciłem jednak uwagę na element, który w mojej ocenie mógł skrzywdzić moich najbliższych - powiedział w "Gościu Wydarzeń" Borys Budka. Wiceprzewodniczący PO skomentował najnowszy odcinek serialu "Ucho Prezesa", w którym pojawił się, całkowicie wymyślony, wątek romansu z Kamilą Gasiuk-Pihowicz.

Najnowszy z dostępnych na YouTube odcinków satyrycznego serialu, zatytułowany "Gdzie jest lider?", dotyczy nie tylko obozu władzy, ale i polityków opozycji.

 

Po raz pierwszy w serialu pojawiły się postacie Borysa Budki (PO) i Kamili Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna), które w serialu spiskują przeciw liderom swoich ugrupowań oraz pałają do siebie - w scenach z serialu - namiętnym uczuciem.

 

I właśnie ten wątek mocno skrytykował Borys Budka, który w wywiadzie dla "Dziennika Zachodniego" stwierdził, że dla niego "ten serial się skończył".

 

O jego reakcję zapytała w programie "Gość Wydarzeń" w Polsat News Beata Lubecka.

 

"Granica została przekroczona"

 

- Uznałem zgodnie z prawdą i sugestiami życzliwych mi osób, że po prostu przesadzono. Natomiast nikomu nie odbieram prawa do krytyki polityków. Co więcej, z każdej krytyki staram się wyciągać wnioski - stwierdził poseł PO.

 

Jak wyjaśnił. kabaret "ma to do siebie, że można bardzo dużo", ale w jego ocenie granica, "kiedy dotyka się osób najbliższych, została przekroczona".

 

- Jako polityk muszę mieć grubą skórę, natomiast niekoniecznie muszą mieć moi najbliżsi - stwierdził Budka.

 

Polityk podziękował też wiceministrowi Patrykowi Jakiemu, który podzielił zdanie Budki, komentując sprawę na Twitterze.

 

"Kaczyński powinien wziąć odpowiedzialność na siebie i zostać premierem"

 

Wiceprzewodniczący Platformy odniósł się również do spekulacji na temat Jarosława Kaczyńskiego, który miałby zastąpić na stanowisku szefa rządu Beatę Szydło.

- Jeśli prezes PiS nie chce dalej oszukiwać Polaków, to powinien wziąć tę odpowiedzialność na siebie i zostać premierem. Już raz oszukał Polaków mówiąc, że nie będzie premierem, jeśli prezydentem zostanie Lech Kaczyński. Teraz oszukuje wszystkich, że faktyczną władzę ma Beata Szydło - stwierdził Budka.

 

 

W jego ocenie fakt, że Szydło jest premierem "to tylko chłodna kalkulacja polityczna".

 

- Pani premier ma jeszcze większe zaufanie społeczne i na razie Jarosław Kaczyński może uznać, że to mu się po prostu polityczne nie opłaca - stwierdził polityk Platformy Obywatelskiej.

 

Polsat News

ml/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie