Szpitale pilnie szukają anestezjologów. Chętnych do pracy brak
W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku brakuje anestezjologów. Placówka jest gotowa zatrudnić od zaraz nawet kilkunastu lekarzy specjalistów, ale... nie ma chętnych. Z powodu braku personelu, szpital musiał przełożyć terminy niektórych zabiegów. Okazuje się, że w Polsce brakuje specjalistów tej dziedziny medycyny.
Dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku jest gotów "od ręki" zatrudnić nawet 12-14 anestezjologów, oferując im dobre warunki finansowe. Chętnych jednak brakuje. Z problemem braku anestezjologów borykają się nie tylko szpitale w stolicy Podlasia, występuje on w całym kraju.
Problem zaczyna się już w trakcie studiów medycznych. Niewielu studentów decyduje się na tę specjalizację, która jest bardzo wymagająca.
Co więcej, zdobywając taką specjalizację przyszły lekarz ma możliwość pracy i zarabiania właściwie tylko w szpitalach. Ograniczone jest wiec dorabianie w komercyjnych placówkach.
Wyjeżdżają do pracy za granicę
Lekarze zwracają również uwagę, na to, że ta specjalizacja nie daje aż takiej zawodowej satysfakcji, jak inne. Pacjenci często nie zauważają nawet anestezjologów i nie traktują jako pełnoprawnych lekarzy.
Natomiast jeśli ktoś zdecyduje się na tę specjalizację i ją ukończy jest od razu rozchwytywany. Specjaliści w tej dziedzinie często dostają korzystne finansowo oferty pracy za granicą.
Potwierdzają to dane Naczelnej Izby Lekarskiej, według których na kilka tysięcy anestezjologów w Polsce prawie 1/4 z nich wystąpiła z prośbą o potwierdzenie prawa do wykonywania zawodu za granicą, co może oznaczać, że część z tych osób już wyjechała.
Polsat News
Czytaj więcej
Komentarze