"Pani przymierza 20 bluzek i żadnej nie kupi, ekspedientka musi je wyprasować". Wiceszef "S" o zakazie handlu w niedziele
- W Polsce powstaje nowa religia, nowy świecki zwyczaj, że rodzina wylega do galerii handlowej, spędza tam cały dzień, nie widząc, że po drugiej stronie jest ekspedientka - mówił w Polsat News zastępca przewodniczącego KK NSZZ "Solidarność" Tadeusz Majchrowicz. - 20 bluzek, które pani bierze, przymierza, nie kupi, ta dziewczyna musi powrotem wyprasować, żeby je zawiesić na wieszaku - dodał.
Według Majchrowicza, w Niemczech i innych krajach, obowiązuje zakaz handlu w niedziele i "nie ma spadku obrotów".
To są tzw. apacze: chodzą i patrzą, nie kupują
- Przeprowadziliśmy wiele rozmów i wiemy, że ten handel w niedziele jest żaden. To się wydaje, że ludzie kupują, to są tzw. apacze, którzy chodzą i patrzą. Oni tylko chodzą, oglądają, denerwują te ekspedientki, które wolałyby się spotkać z chłopakiem, a muszą pracować w galerii i znosić niesfornych klientów. Jeżeli galeria będzie zamknięta, ludzie będą wiedzieli, że trzeba zrobić zakupy w sobotę bądź w poniedziałek - wyjaśnił wiceszef "S".
Dodał, że "Solidarność" chce oddać wolne niedziele rodzinom. - Co boskie Bogu, co cesarskie cesarzowi - powiedział.
W czwartek sejmowa podkomisja stała ds. rynku pracy rozpatrywała zgłoszone przez PiS poprawki do projektu ustawy. Od środku na wniosek PiS projekt ma nową nazwę "O ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni".
Obostrzenia też w handlu internetowym
Ustawa ma objąć także handel e-commerce. Zgodnie z poprawkami PiS, zakaz nie będzie dotyczył wyłącznie sklepów i platform internetowych, gdzie "sprzedaż ma charakter zautomatyzowany".
Od końcowych zapisów zależeć będzie, czy ustawa wymagałaby notyfikacji w Komisji Europejskiej. - Będziemy naradzać się z MSZ nt. przepisów o e-commerce - powiedział przewodniczący podkomisji, Janusz Śniadek.
Polsat News, PAP, wiadomoscihandlowe.pl
Czytaj więcej