"Ufamy, że tylko ona może rozwiązać ten problem". Rezydenci domagają się spotkania z premier

Polska

Protestujący rezydenci ponowili apel o spotkanie z premier Beatą Szydło. - Czekamy na informacje ze strony rządu, gdyż tylko w ten sposób możemy rozwiązać ten problem - oświadczyli w środę rezydenci. - Jest problem i trzeba dobrej woli, żeby go rozwiązać, jednak żaden rząd nie poradził sobie z reformą służby zdrowia - skomentowała protest rezydentów rzecznik PiS Beata Mazurek.

Grupa ok. 20 lekarzy rezydentów dziewiątą dobę prowadzi głodówkę w jednym z warszawskich szpitali. Domagają się m.in. wzrostu finansowania ochrony zdrowia, skrócenia kolejek, podwyższenia wynagrodzeń.

 

- Ten protest jest krzykiem i wołaniem o pomoc o naprawę polskiej ochrony zdrowia. Polska ochrona zdrowia jest w fatalnej kondycji - powiedział dziennikarzom wiceszef Porozumienia Rezydentów OZZL Jarosław Biliński.

 

Apel o spotkanie z Szydło

 

Podkreślił, że protestujący apelują i proszą "o spotkanie z premier Beatą Szydło, która jako jedyna może pomóc polskiej ochronie zdrowia".

 

- Ten apel podtrzymujemy. Jesteśmy ciągle gotowi i otwarci do rozmów. Czekamy na informacje ze strony rządu, gdyż tylko w ten sposób możemy rozwiązać ten problem - powiedział Biliński.

 

Dodał, że za zakończone uznaje mediacje w formule "minister zdrowia i my". - Czekamy na zgłoszenie, na prośbę, na zaproszenie ze strony szanownej pani premier Beaty Szydło. Ufamy, że tylko ona może rozwiązać ten problem - powiedział.

 

- Jeżeli pani premier uważa, że problem jest tu i teraz; i jest on na tyle ważny, żeby go rozwiązać, to po prostu powinna nas zaprosić. My nie negocjujemy spotkania z panią premier, my chcemy konkretnych rezultatów i twardych deklaracji - powiedział dziennikarzom wiceszef Porozumienia Rezydentów OZZL Jarosław Biliński.

 

Kolejne osoby dołączą do protestu

 

Pytany o szczegóły zapowiadanego na sobotę protestu lekarzy, powiedział, że planowana jest pikieta kancelarii premiera, a także pikiety we Wrocławiu i w Szczecinie. - Planowane są też lokalne strajki głodowe. Mam nadzieję, że fala tego protestu się nie rozleje i że do tego czasu uda nam się porozumieć - powiedział Biliński.

 

Powiedział, że w ciągu kilku najbliższych dni do protestu dołączą kolejne osoby. - Mamy taką mobilizację i tylu chętnych, że protest będzie trwał - mówił Biliński, dodając, że w ciągu tygodnia do protestu dołączą "dziesiątki pracowników ochrony zdrowia z całej Polski".

 

Podkreślił, że protest zakończy się wtedy, kiedy zapadną "jasne decyzje". - To wszystko prowadzi w złą stronę - do strajku generalnego w ochronie zdrowia. To jest coś, czego bardzo nie chcemy, bo to już uderzy w pacjentów, ale jeżeli nie rozwiążemy tego sporu, niestety droga jest tylko w jednym kierunku - do strajku generalnego - dodał.

 

"Trzeba kompromisu z jednej i z drugiej strony"

 

Mazurek pytana o "jakość komunikacji" między ministrem zdrowia Konstantym Radziwiłłem a protestującymi lekarzami rezydentami odpowiedziała, że "jest problem". - Naprawdę trzeba w mojej ocenie dobrej woli dwóch stron, żeby ten problem rozwiązać - zaznaczyła.

 

Rzecznik PiS pytana, czy minister Radziwiłł "wyczerpał swoje możliwości negocjacyjne", odpowiedziała, że tego nie wie. - Jest problem, nawet PSL mówi, że tak naprawdę problemu służby zdrowia żaden rząd nie rozwiązał. To jest temat trudny i myślę, że trzeba kompromisu z jednej i z drugiej strony, by móc sprawę rezydentów rozwiązać - dodała.

 

Dopytywana, czy w ten dialog powinna włączyć się premier, Mazurek odpowiedziała, że od tego ma ministrów, by rozwiązywali w "pierwszej linii problemy".

 

 

"To nie jest tak, że my cokolwiek zabraliśmy rezydentom"

 

- Żaden rząd z reformą służby zdrowia sobie nie poradził, to nie jest tak, że my cokolwiek zabraliśmy rezydentom. Chcemy rozwiązać problem rezydentów, minister Radziwiłł propozycje rezydentom składał i z tego, co wiem, to się absolutnie z tych propozycji nie wycofał - mówiła rzecznik PiS.

 

- Trzeba znaleźć złoty środek, który będzie powodował, że z jednej strony będą zadowoleni rezydenci, z drugiej strony budżet nie zostanie wywalony w powietrze - dodała Mazurek.

 

Pytana o deklarację rzecznika rządu Rafała Bochenka, że premier może spotkać się z lekarzami rezydentami pod warunkiem, że skończą oni protest głodowy, odpowiedziała, że nie będzie komentować słów rzecznika. "Ja wiem, że jest problem, który trzeba rozwiązać i oczywiście, że głodówka to jest wyniszczenie organizmu, więc to nie jest dobra droga do osiągnięcia celu" - podkreśliła Mazurek.

 

"To nie jest tak, że my potrzeb rezydentów nie dostrzegamy"

 

- Rozumiem, że to jest ostatni krzyk do tego, żeby rząd i politycy zwrócili uwagę na tę grupę zawodową, ale to nie jest tak, że my potrzeb rezydentów nie dostrzegamy - dodała rzecznik PiS.

 

Lekarze prowadzą protest w hallu głównym Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Warszawie. Po poniedziałkowych wieczornych rozmowach z przedstawicielami rezydentów, minister Radziwiłł odwiedził prowadzących głodówkę w szpitalu.

 

Protestujący lekarze domagają się m.in. wzrostu finansowania ochrony zdrowia do poziomu 6,8 proc. PKB w trzy lata, z drogą dojścia do 9 proc. przez najbliższe dziesięć lat. Kolejnymi postulatami są: zmniejszenie biurokracji, skrócenie kolejek, zwiększenie liczby pracowników medycznych, poprawa warunków pracy i podwyższenia wynagrodzeń. Lekarzy wspierają przedstawiciele innych zawodów zrzeszonych w Porozumieniu Zawodów Medycznych, m.in. fizjoterapeuci, psychologowie i ratownicy. Dotychczasowe rozmowy z przedstawicielami rządu nie przyniosły żadnych rezultatów.

 

PAP

mr/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie