Wypadek Macierewicza. RMF FM: zarzut usłyszy kierowca Żandarmerii Wojskowej
Zarzut spowodowania wypadku drogowego, w którym inne osoby doznały lekkiego lub średniego uszczerbku na zdrowiu, usłyszy kierowca Żandarmerii Wojskowej jadący w kolumnie szefa MON Antoniego Macierewicza - ustalił RMF FM. Grożą za to 3 lata więzienia. W karambolu, do którego doszło w styczniu k. Torunia, uczestniczyło osiem aut, w tym sześć cywilnych; trzy osoby zostały ranne.
Śledztwo ws. nieumyślnego naruszenia przez żołnierza z Oddziału Specjalnego Żandarmerii Wojskowej w Warszawie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym wszczął pod koniec lutego dział ds. wojskowych Prokuratury Rejonowej Poznań-Grunwald. Przejęła je później Prokuratura Okręgowa do Spraw Wojskowych w Poznaniu.
Pod koniec września "Wprost" opublikował swoje ustalenia z przebiegu wypadku z udziałem Macierewicza na drodze krajowej nr 10 w Lubiczu Dolnym k. Torunia.
Według tygodnika, kierowca prowadzący konwój miał zjechać w kierunku Lubicza, natomiast samochód z ministrem pojechał prosto.
Samochody żandarmerii uderzyły w cywilne auta
Zdezorientowany kierowca Żandarmerii Wojskowej miał wówczas przyspieszyć, aby dogonić auto Macierewicza. Według biegłych kolumna jechała z prędkością między 80 a 150 km/godz. "Goniące" BMW uderzyło w tył hamującej przed światłami limuzyny, którą jechał szef MON. Ta z kolei uderzyła w auta stojące przed nimi na czerwonym świetle.
Prokuratura nie bada wątku oddalenia się osobistego kierowcy Macierewicza z miejsca wypadku. Tuż po karambolu szef MON przesiadł się do innego samochodu i to nim ten kierowca odwiózł go do Warszawy.
Minister nie odniósł obrażeń. Jeszcze tego dnia wieczorem wziął udział w gali przyznania prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu nagrody Człowiek Wolności tygodnika "W Sieci".
rmf24.pl, wprost.pl, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze