Terlecki: będziemy chcieli zmienić ordynację wyborczą jeszcze jesienią. Zależy jak się rozstrzygnie spór o sądy

Polska
Terlecki: będziemy chcieli zmienić ordynację wyborczą jeszcze jesienią. Zależy jak się rozstrzygnie spór o sądy
Polsat News

- Z pewnością to będziemy chcieli zrobić teraz, jesienią, natomiast tu też dużo zależy od tej kwestii zasadniczej, to znaczy od tego, jak się rozstrzygnie ten spór o sądy - zapowiedział w środę szef klubu PiS, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki zapytany o zmiany w ordynacji wyborczej. Terlecki stwierdził jednocześnie, że PiS nie przewiduje rozpisania przyspieszonych wyborów parlamentarnych.

Dziennikarz prowadzący rozmowę z Terleckim w telewizji wPolsce zwrócił uwagę, że z jednego z ostatnich sondaży wynika, iż PiS, mimo wzrostu poparcia, mógłby w nowym Sejmie zdobyć mniejszą liczbę mandatów niż obecnie. Pytany w tym kontekście o plany dotyczące zmian w ordynacji wyborczej, szef klubu PiS odpowiedział: "myślimy nad tym".

 

- Będziemy oczywiście pracować nad tym, żeby mieć taką większość (głosów), która zapewni nam skuteczną większość (w Sejmie). Ale też oczywiście myślimy o ordynacji, niekoniecznie o takich zmianach, które byłyby dla nas korzystniejsze, tylko o takich zmianach, które w ogóle wykluczałyby możliwość takich zdarzeń, jak to było przy wyborach samorządowych poprzednich - przyznał Terlecki.

 

"Czas zaczyna pilić"

 

Dopytywany, czy w grę wchodzą zmiany dotyczące mechanizmu przeliczania poparcia na mandaty, wicemarszałek Sejmu stwierdził, że projekt zmian w ordynacji jest "wciąż jeszcze w bardzo wczesnej fazie, choć już czas zaczyna pilić".

 

Szef klubu PiS negatywnie odniósł się jednocześnie do spekulacji medialnych, iż korzystne sondaże mogą pchnąć PiS w kierunku przyspieszonych wyborów parlamentarnych. - Nie, nie przewidujemy takiej sytuacji, żeby przyspieszać wybory - zapewnił.

 

Szef klubu PiS był też pytany o plany dotyczące rekonstrukcji rządu. - Spokojnie, my nie tyle może zapowiadamy rekonstrukcję, co pewną ocenę funkcjonowania poszczególnych resortów, poszczególnych kierunków pracy rządowych, nie przesądzając, że to muszą być zmiany personalne - powiedział.

 

"Większość parlamentarna ma tu swoje prawa"

 

Terlecki był pytany, jakie są obszary sporu między prezydentem, a większością parlamentarną w kontekście ustaw reformujących sądownictwo.

 

- Ważne jest uznanie, że większość parlamentarna ma tu swoje prawa. Nie może być tak, że większość parlamentarna nasza jest gorsza od jakiejś większości parlamentarnej, którą można sobie wyobrazić, albo która była poprzednio. Przeciwnie, jest lepsza i to trzeba jasno powiedzieć i to mam nadzieję, prezydent też dobrze rozumie - podkreślił Terlecki.

 

- Nie możemy zgodzić się na to, że mając  większość w parlamencie i wciąż poparcie wyborców oddamy teraz opozycji, albo podzielimy się z opozycją pół, na pól kluczową dziedziną polskiego życia publicznego, tzn. sądownictwem, które wymaga bardzo radykalnych zmian - powiedział wicemarszałek Sejmu.

 

"Złożymy kolejną propozycję idącą może pośrodku"

 

Dopytywany o propozycje prezydenta imiennego głosownia parlamentarzystów w przypadku nie uzyskania większości 3/5 głosów, odparł: "to jest taki podział parytetowy". - Tylko jak się przyjrzymy szczegółom to powstaje taka dość dziwaczna sytuacja, w której niewielka grupa posłów może wybrać przedstawiciela do KRS-u, co wydaje się być niezgodne z duchem konstytucji - zauważył szef klubu PiS.

 

Jak mówił, głosowanie imienne "wydaje się być takim troszkę pomysłem doraźnym na wyjście z pewnego klinczu, który się z pewnością pojawi, gdy procedura 3/5 nie okaże się skuteczna". powiedział Terlecki.

 

Jak dodał chociaż nie wiadomo na pewno, prezydent, wydaje się, nie chce zaakceptować wyboru członków KRS większości 3/5 przez Senat. 

 

- Złożymy kolejną propozycję idącą może pośrodku. Nie chcę może szczegółów teraz (mówić). Parlament by przygotował poprawki do projektu, które by go odrobinę zmieniały, ale jasne jest, że to musi być zaakceptowane przez prezydenta. Nie chcemy iść na kolejne weto, bo to tylko nas w oczach opinii (publicznej) poróżni - zadeklarował Terlecki.

 

"To nie będą w żadnym wypadku partyjni sędziowie"

 

Zapewnił, że ta nowa propozycja "oczywiście daje prawa opozycji". - Ona zapewnia nam większość, ale większość nieznaczną, poza tym co to znaczy większość. Nie jest tak, że my mamy jakiś zasób sędziów, którzy gotowi są spełniać jakieś oczekiwania PiS. Mamy sędziów, którzy wydają nam się być rzetelni i swoja dotychczasową działalnością budzą zaufanie, będziemy ich polecać, natomiast to nie będą w żadnym wypadku partyjni sędziowie - powiedział Terlecki.

 

Dodał, że ta nowa propozycja będzie w Sejmie. - Ona będzie dawać możliwość wyboru sędziów opozycji, ale zapewniać nam większość bez konieczności jakieś ekwilibrystyki sejmowej, której wymagałaby ta sytuacja, gdyby poseł miał jeden głos - powiedział Terlecki,

 

Pytany czy kandydatura Barbary Piwnik (na szefa KRS) jest możliwa, odpowiedział, że nie chce "na zapas mówić o kandydaturach".  

 

Projekt ustawy o KRS zakłada m.in, że obecni członkowie KRS-sędziowie pełnią swe funkcje do dnia rozpoczęcia wspólnej kadencji wszystkich członków Rady-sędziów, wybranych na nowych zasadach przez Sejm (dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie - PAP). Sejm wybierałby nowych członków KRS-sędziów większością 3/5 głosów na wspólną czteroletnią kadencję; w przypadku klinczu, każdy poseł mógłby głosować w imiennym głosowaniu tylko na jednego kandydata spośród zgłoszonych. Kandydatów na członków KRS-sędziów mogłyby zgłaszać Sejmowi tylko: grupa co najmniej 2 tys. obywateli oraz grupa co najmniej 25 czynnych sędziów.

 

PAP

 

prz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie