Coraz bardziej brunatna Bundeswehra. Kontrwywiad śledzi ok. 400 żołnierzy podejrzewanych o związki ze skrajną prawicą

Świat
Coraz bardziej brunatna Bundeswehra. Kontrwywiad śledzi ok. 400 żołnierzy podejrzewanych o związki ze skrajną prawicą
Wikipedia.org/Bundeswehr/Modes

Na początku roku niemiecki kontrwywiad wojskowy (MAD) zajmował się 275 przypadkami żołnierzy, podejrzewanych o reprezentowanie postaw skrajnie prawicowych, neohitlerowskich i rasistowskich. W ciągu kilku miesięcy doszło do nich jeszcze 286 podobnych spraw. W tej chwili, jak informuje grupa medialna Funke, MAD prowadzi śledztwo wobec 391 żołnierzy Bundeswehry.

Podana liczba żołnierzy Bundeswehry objętych obserwacją kontrwywiadu wojskowego, znalazła się w odpowiedzi federalnego ministerstwa obrony na interpelację rzeczniczki partii Lewica ds. polityki wewnętrznej Ulli Jelpke.

 

"Wobec neohitlerowców nie może być żadnej litości"


Jelpke ostro skrytykowała sposób obchodzenia się Bundeswehry z prawicowym ekstremizmem. Jej zdaniem "wobec neohitlerowców i tzw. Obywateli Rzeszy nie może być żadnej litości i powinni oni zostać natychmiast usunięci z wojska".


Neohitlerowcy i rasiści pełniący służbę z bronią w ręku są, jak podkreśliła Jelpke, "tykającą bombą zegarową" i nie można sobie pozwolić na powtórzenie się przypadku porucznika Franco A., który przez dłuższy czas był tolerowany w szeregach niemieckich sił zbrojnych.

 

Poruczniku Franco A. prowadził podwójne życie


Sprawa porucznika Franco A. zyskała w Niemczech duży rozgłos i naraziła na krytykę minister obrony Ursulę von der Leyen, której zarzucano, że nie panuje nad tym, co naprawdę dzieje się w Bundeswehrze. Na poruczniku Franco A. ciąży podejrzenie, że przygotowywał zamach terrorystyczny na czołowych polityków niemieckich. Przez wiele miesięcy prowadził on podwójne życie, złożył podanie o azyl jako "syryjski uchodźca" i czynił przygotowania do zamachu z zamiarem przeprowadzenia go tak, żeby podejrzenie padło na przybyłych do Niemiec uchodźców i migrantów.


Jak donosi grupa medialna Funke, powołująca się na dane rządowe, w 2017 roku potwierdziły się trzy przypadki osób związanych z Bundeswehrą, podejrzanych o hołdowanie postawom ekstremistycznym. Jedną z nich był rezerwista odbywający ćwiczenia wojskowe, który należał do nurtu identytarystycznego w Niemczech, a mówiąc ściślej do ugrupowania pod nazwą "Identitäre Bewegung" (Ruch Identytarystyczny). Został on natychmiast zwolniony z ćwiczeń.

 

Identytaryzm zaliczany do ruchów skrajnie prawicowych


Identytaryzm to odłam Europejskiej Nowej Prawicy. Członkowie i sympatycy tego ruchu krytykują stan współczesnej cywilizacji zachodniej za jej rzekomy brak zainteresowania zachowaniem etnicznej i kulturowej tożsamości Zachodu, w czym upatrują jego główną słabość. Od początku lipca bieżącego roku niemiecki kontrwywiad wojskowy sprawdza wszystkich kandydatów do służby w Bundeswehrze pod kątem ich światopoglądu i stara się wyłonić i odrzucić osoby reprezentujące poglądy neohitlerowskie, rasistowskie, islamistyczne i ekstremistyczne, przy czym wywiad interesuje zarówno skrajna prawica jak i lewica. Identytaryzm zaliczany jest do ruchów i postaw skrajnie prawicowych.


afp, epd, Deutsche Welle

grz/
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Komentarze

Przeczytaj koniecznie