Suski do Pekinu na konkurs pianistyczny, Pawłowicz pierwszą klasą do Tokio. Dokąd i za ile podróżują posłowie
Poseł PiS Marek Suski w Pekinie spędził 4 dni. Cel? Konkurs pianistyczny "Jade Bird Chopin". "Do Chin pojechałem promować polską kulturę. Wyjazd był finansowany z pieniędzy klubu PiS. Uważam, że to wydarzenie to coś, czym możemy się chwalić" - cytuje Suskiego "Super Express". Dziennik ustalił, że Kancelaria Sejmu na podróże posłów wydała w tym roku 1,7 mln zł, a od początku kadencji - 4,5 miliona.
Wyjazd Suskiego kosztował 15 tys. zł i - porównując z kosztami podróży jego kolegów i koleżanek - nie jest to najwyższa kwota. Jak się okazuje, delegacje zagraniczne parlamentarzystów, którzy wytykali sędziom Sądu Najwyższego, że za publiczne pieniądze zwiedzają świat, kosztowały i kosztują budżet znacznie więcej.
O Polsce w Chinach i Bangladeszu
Według "Super Expressu" koleżanka partyjna Suskiego, Elżbieta Kruk, była w Bangladeszu na Zgromadzeniu Unii Międzyparlamentarnej. Podatnicy zapłacili za jej podróż do Dhakki 23 tys. zł. Krystyna Pawłowicz - również z PiS - spotykała się w Kanadzie z Polonią - co kosztowało 27 tys. zł.
Jan Łopata z PSL w Mongolii obserwował wybory prezydenckie. Kancelaria Sejmu za tę misję parlamentarzysty do Ułan-Bator zapłaciła 27 tys. zł.
Nie dała się "sterroryzować"
Z kolei grupa pięciu posłanek pojechała do Tokio na Światowy Szczyt Kobiet za ponad 80 tys. zł. Wśród nich była prof. Pawłowicz, która zażyczyła sobie wtedy miejsca w pierwszej klasie. Pozostałe posłanki należały do PO, PSL, Kukiz'15 i Nowoczesnej.
Turnee po Stanach i Kanadzie
Paweł Kukiz wybrał się do USA na spotkanie z Polonią także za pieniądze podatników.
Jerzy Polaczek (PiS), który był w składzie delegacji zprezydenckiej do Meksyku, kosztował podatników 18,5 tys. zł.
Posłowie Paweł Arndt (PO), Kazimierz Gwiazdowski (PiS) i Wojciech Kossakowski (PiS) wzięli udział w Międzyparlamentarnym Turnieju Tenisowym na Węgrzech. Wyjazd posła Arndta kosztował 3,5 tys. zł.
se.pl, polsatnews.pl
Czytaj więcej
Komentarze